O 10-letniej mieszkance Pogodna policjanci mówią z podziwem i szacunkiem. Młoda szczecinianka udzieliła pomocy przedmedycznej nowo narodzonemu bratu, który nie dawał znaku życia. Dzięki rozsądkowi i zachowaniu zimnej krwi uratowała chłopca.
Do zdarzenia doszło w minioną środę. Przed godz. 10:00 na numer alarmowy 112 zadzwoniła 10-latka, która prosiła o przyjazd pogotowia ratunkowego do jej mamy. Kobieta była w 29. tygodniu ciąży i źle się poczuła. Oczekując na przyjazd lekarza, mama 10-latki dostała silnych skurczy i po chwili zaczęła rodzić w domu. Kiedy noworodek przyszedł na świat, kobieta poprosiła córkę, żeby sprawdziła czy dziecko oddycha. Dziewczynka zobaczyła, że braciszek nie daje znaku życia, więc bez wahania zaczęła udzielać pierwszej pomocy przedmedycznej. Udzielała ją do czasu przyjazdu karetki.

- Kiedy pogotowie jechało na miejsce, funkcjonariusze z Pogodna otrzymali informację, że w jednym z mieszkań znajdującym się na ich terenie kobieta urodziła prawdopodobnie martwe dziecko, musi być przetransportowana do szpitala, a w lokalu pozostaną dwie małoletnie dziewczynki bez opieki. Policjanci natychmiast pojechali pod wskazany adres, a kiedy weszli do mieszkania lekarze już udzielali pomocy matce i noworodkowi – mówi asp. szt. Irena Kornicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

Kobieta z nowo narodzonym dzieckiem została przewieziona do szpitala, a policjanci z bohaterską 10-latką i jej 4-letnią siostrą oczekiwali na przyjazd babci, która miała zaopiekować się dziećmi.

- Kiedy rezolutna młoda mieszkanka Pogodna opowiedziała funkcjonariuszom, co się stało i jak zachowała się w tej nagłej i niecodziennej sytuacji usłyszała od policjantów słowa uznania i podziwu. Zapytana, skąd wiedziała jak się zachować, oświadczyła, że w szkole uczyła się numerów alarmowych i jak udzielać pierwszej pomocy przedmedycznej – mówi Kornicz.

Do czasu przyjazdu babci, dziewczynka dbała też o swoje młodsze rodzeństwo, które pozostało z nią w domu.

- Ta historia dzięki zachowaniu „zimnej krwi” przez 10-latkę ma szczęśliwy finał. Postawa młodej bohaterki zasługuje na pochwałę i jest godna naśladowania – podkreśla Kornicz.

Noworodek przebywa w szpitalu, jego stan jest stabilny.