Nick Cassavetes to amerykański aktor, scenarzysta i reżyser. Syn Johna Cassavetesa i Geny Rowlands, którzy mają już trwałe miejsce w historii kina. On sam również jest już znaną personą w tym biznesie.. Jest m.in. twórcą bardzo dobrze przyjętego „Pamiętnika” (z udziałem Rachel McAdams) oraz „Johna Q” opowiadającego historię chłopca, u którego lekarze wykrywają poważną wadę serca, a uratować go może tylko szybka transplantacja. Od wczoraj w Multikinie można zobaczyć ostatni obraz Cassavetesa - „Bez mojej zgody” znów o dość pokrewnej tematyce.

Jest to bowiem kolejny dramat , w którym dużo jest kwestii medycznych. Sara (w tej roli Cameron Diaz) i Brian (Jason Patric) oraz ich dwójka dzieci to zgodna i dobrze „prosperująca” rodzina. Pewnego dnia jednak ten idealny stan zostaje przerwany. Okazuje się bowiem, ze ich córka Kate (Sofia Vassilieva) jest chora na białaczkę. Postanawiają za wszelką cenę ratować życie dziecka. Ponieważ sami nie mogą być dobrymi dawcami tkanek, które dadzą ich córce szanse na przeżycie, decydują się na posiadanie kolejnego dziecka. Za namową lekarzy Sara, dzięki zapłodnieniu in vitro, rodzi dziewczynkę, która jest wyposażona w geny o takich właściwościach, które zapewnią jej możliwość ratowania starszej siostry. Anna jest więc od pierwszych niemal dni życia poddawana różnym medycznym zabiegom, pozwalającym na przeszczep szpiku kostnego czy transfuzje krwi.

Kiedy osiąga 11 lat, dowiaduje się, że następny organ, który ma oddać siostrze to nerka. Anna – w tej roli Abigail Breslin (znana z bardzo dobrej roli w „Małej Miss”, za którą była nominowana do Oscara) - nieoczekiwanie dla rodziców, buntuje się. Postanawia wynająć adwokata (Alec Baldwin), który pomoże jej uzyskać tzw. samodzielność medyczną i zastopować dalszą ekspansję wobec jej ciała. Kocha siostrę, ale myśli także z niepokojem o własnym zdrowiu … Nie chce być zawsze tylko medycznym tworem, stworzonym na potrzeby kogoś innego. Znamienny jest tytuł oryginału - „My Sister`s Keeper”...(film powstał na podstawie książki Jodi Picoult)

Reżyser precyzyjnie oddaje stany uczuciowe obu sióstr oraz stara się dotrzeć do motywaci, jakie kierują zachowaniem wszystkich bohaterów. Nie unika przy tym pewnych melodramatycznych szablonów typowych dla amerykańskiego kina. Nawet bowiem sędzia prowadząca sprawę pozwu Anny jest kobietą dotkniętą przez utratę dziecka, a adwokat, który ją reprezentuje sam okazuje się być osobą chorą. Ten nadmiar nieszczęść może trochę irytować, ale ogólnie warto „Bez mojej zgody” wyłowić z bieżącej oferty kinowej, w której dominują raczej komedie romantyczne i komiksowe horrory.

Wartość tego filmu w dużej mierze jest też efektem bardzo dobrze ułożonej ścieżce dźwiękowe, na której znajdziemy m.in. takie perły jak „Better” Reginy Spektor , „We All Fall In Love Sometimes”Jeffa Buckley`a czy znany z dorobku Talking Heads utwór -”Heaven”, tu zaśpiewany przez Jimmy Scotta . Bezsprzecznie także zdjęcia Caleba Deschanela (operatora, który współpracował z Melem Gibsonem przy „Pasji”) to także świetna robota. Szczególnie pierwsza sekwencja filmu, w której Anna , opowiada o tym jak przyszła na świat, jest bardzo sugestywnie zilustrowana.