Finał czwartego Szczecińsiego Przeglądu Autorskich Kabaretów za nami. Odpowiedzi na pytania kto wystąpił, kto wygrał, kogo wyróżniono, kto był gwiazdą wieczoru i jak było, znajdą Państwo w poniższej relacji.

Warto było przyjść do Teatru Lalek Pleciuga około piętnastu minut przed początkiem wydarzenia, ponieważ sala była wypełniona po brzegi na tyle, że niektórzy spóźnialscy musieli zasiąść po swojsku na schodach, gdyż właściwe miejsca siedzące były już pozajmowane.

Absurd - ku jego chwale

Ostatni dzień święta kabaretowego w Szczecinie rozpoczął się koncertem finałowym noszącym tytuł „Ku chwale absurdu”, do którego scenariusz napisał Jerzy Jan Połoński - odpowiedzialny również za reżyserię. W spektaklu wystąpili wszyscy laureaci i uczestnicy konkursu oraz kabaret Szarpanina. W tej części programu widzowie jeszcze raz mogli zobaczyć najlepsze skecze zaproszonych na festiwal kabaretów, śmiać się z występu kabaretu Szarpanina, czy od czasu do czasu przyglądać się to jednym, to drugim drzwiom bocznym, w których, ku zaskoczeniu publiczności, pojawiali się artyści. Widzowie doskonale bawili się podczas scen improwizowanych, które zaserwowała grupa „W gorącej wodzie KOMPANI” za pomocą gry pt.: „Rozemocjonowana rodzinka”. Publika miała szansę zabłysnąć absurdalnymi pomysłami na to kto kim ma być oraz w opowiednich momentach narzucić aktorom-kabareciarzom jakie emocje mają zagrać. W przedstawianych wystąpieniach widoczne były nawiązania do tematyki zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Dzięki temu można było zobaczyć, jak wyglądałby bunt karpi.

W koncercie gościnnie wystąpił również Abelard Giza z kabaretu LIMO.

Wyróżnienia, nagrody i podziękowania

Kiedy publiczność nagrodziła gromkimi brawami aktorów i twórców koncertu finałowego nadszedł czas na ogłoszenie wyników konkursu. Jury w składzie: Ewa Błachnio (pierwsza kobieta w jury w historii SZPAK-a), Jerzy Jan Połoński, Henryk Sawka oraz Sebastian Guentzel (ornitolog) zdecydowali się wyróżnić kabaret Numer Dwa. Trzecią nagrodę otrzymał kabaret „Róbmy Swoje”, drugą nagrodę otrzymały dwa kabarety: „Chyba” i „PUK”. Pierwsze miejsce jury przyznało kabaretowi „DABZ”. Nagrodę publiczności zdobył kabaret „PUK”. Ciekawostką jest również fakt, że wyróżnienie otrzymał kabaret Szarpanina za nową jakość prowadzenia konferansjerki.

Dyplomy za współpracę w tworzeniu SZPAK-a otrzymali: Kacper Ruciński, „W gorącej wodzie KOMPANI”, „Ad Hoc”, wszyscy członkowie jury oraz kabaret Szarpanina.

Wisienka na torcie

Gwiazdą wieczoru był, znany wszystkim, którzy choć trochę interesują się polską sceną kabaretową, kabaret LIMO z programem „Niebieski migdał”, który jest nawiązaniem do snucia marzeń. Publiczność podziwiała umiejętność mieszania improwizacji z ramami ustalnego skeczu, co jest typową zabawą dla tej grupy. Dzięki temu było naturalnie i zabawnie, ponieważ śmiech członków kabaretu niezwykle udzielał się wszystkim siedzącym na widowni, którzy z wielką checią brawami nagradzali występujących. Grupa zagrała też między innymi słynne już skecze „Zmiana nazwiska”, czy „Czterej jeźdźcy apokalipsy”. Zrobili również sporą niespodziankę „szczecijaninom” (jak mawiał ku uciesze widzów Abelard Giza), bowiem zagrali scenkę, w której bohaterów wytyczyła sama publiczność. Kreatywność widzów była niesamowita. Dzięki niej Wojciech Tremiszewski zagrał maskotkę – puszkę paprykarza, Abelard Giza stał się cheerleaderką, Ewa Błachnio władczynią piłki nożnej, a Szymon Jachimek śpiewakiem. Miejscem akcji zaś stał się szczeciński station wybudowany w 2012 roku w Szczecinie.

I tak upłynął nam ostatni dzień SZPAK-a... i choć wielu szczecinianom nazwa ta kojarzy się ze szkodnikiem, to z pewnością jednak Szczeciński Przegląd Autorskich Kabaretów sprawia, że wkrótce większość szczecinian będzie kojarzyć SZPAK-a z dobrą zabawą, rozrywką i kulturą.