Pod takim szyldem do Szczecina zawitała wspólna trasa koncertowa takich zespołów jak Obsession, Empatic, Cruentus oraz Neurothing. Wczorajszego wieczora zawładnęły one deskami sceny studenckich Kontrastów.

Na sam początek Empatic. Ostrołęcka formacja zagrała  kilka utworów, które nie  zachwyciły przybyłych. Następnie na scenie pojawiła się poznańska kapela Obsession. Ku zaskoczeniu części widowni  na wokalu pojawiła się kobieta. Szczupła, niepozorna blondynka, która na scenie przeistoczyła się w bestię. Chociaż kompozycje zespołu były momentami monotonne wokalistka świetnie nadrabiała to swoją charyzmą i bardzo dobrym wokalem. Niestety również podczas występu Obsession pod sceną nie było prawie nikogo.

Wszystko zmieniło się, gdy na scenie pojawiła się szczecińska kapela Cruentus. Jak się okazało to nie Neurothing, a właśnie oni byli gwiazdami wczorajszego wieczoru. Zgromadzili oni pod sceną największą rzeszę ludzi, którzy jakby wypełzywali z najmroczniejszych zakamarków Kontrastów tylko po to by usłyszeć zespół. Nagle pod sceną zaczęło brakować miejsca. Chłopaki zagrali kawałki ze swojej nowej płyty, która już wkrótce będzie miała swoją premierę. Usłyszeliśmy, m.in. „Contortion” i „Inhale”. Ludzie pod sceną bawili się doskonale i po zejściu Cruentusa ze sceny domagali się więcej. Oczywiście zespół nie zawiódł i pojawił się ponownie na scenie.

Po nich nadszedł czas na Neurothing. Niestety również temu zespołowi przyszło grać prawie do ścian, gdyż ludzie zaraz po występie szczecinian  rozeszli się. Mimo tego zespół nie zraził się i dał bardzo dobry koncert. Wokalista nie szczędził gardła a reszta muzyków pokazała się również z bardzo dobrej strony. Na tym zakończył się morderczy wieczór w Kontrastach.