Kolejni reprezentanci fińskiego podziemia przyjechali do Szczecina. Wczoraj w klubie Odra Zoo wystąpiły dwa death-metalowe zespoły z kraju tysiąca jezior - Maveth i Vorum.
Na czas remontu Odra Zoo przeniosła się "drzwi obok" i tam, (piętro niżej od sali Wasabi), zagrały w sumie trzy zespoły. 
 
Barlinecki Burn Them All rozpoczął to wydarzenie. Ten tercet dowodzony przez Macieja Szmigielskiego (gitara, wokal) przygotował 40 minutowy program złożony z numerów nowszych (m.in. "In The Name of Void") i starszych ("King Of Slaves") i to był naprawdę dobry początek.   
 
Panowie z Vorum, którzy zainstalowali się na scenie po nich, zagrali podobny czasowo set, ale stylistycznie bliższy black-metalowi. Muzycy mieli twarze wymalowane na czarno, a program, który przygotowali, to przekrój utworów z całej dyskografii zespołu. Utwór "Hungry Wounds" zagrany był  jako pierwszy, a potem także jeszcze "In Grime In Lust Current Mouth", "Dance of Heresy", monumentalny "Evil Seeds" czy dobrze znany "Poisoned Void". Usłyszeliśmy też numer tytułowy z wydanej, w tym miesiącu EP "Current Mouth".Oczywiście  wtedy tłum pod sceną się powiększył...  
 
Ostatni zespół czyli Maveth moim zdaniem zabrzmiał ciekawiej i bardziej przestrzennie (zaś jeśli chodzi o barwę twarzy, to wybrali czerwień) . Rozłożył mnie u twór tytułowy z pierwszej EP"Of Serpent and Shadow"i kilka kawałków z uznawanego za kultowy, albumu "Coils Of Black Earth" . Ogólnie mocny, profesjonalny show. Co ciekawe to była pierwsza wizyta tej grupy w Polsce. Cieszy fakt, że właśnie w Szczecinie, zwłaszcza, że na tej trasie panowie zagrali już m.in. w Londynie, Rotterdamie, i Berlinie...