Nawet morderczy upał nie był w stanie odstraszyć szczecinian i wczorajszego wieczoru (4 lipca) tłumnie zjawili się w Amfiteatrze Letnim na koncercie z okazji 35 lecia Budki Suflera.

.

Zespół ten podczas wielu lat swojej działalności nagrał 15 albumów studyjnych a utwory które stały się wielkimi hitami liczone są w dziesiątkach. Koncert zapowiadał się więc bardzo ciekawie, zwłaszcza że na scenie mieli się pojawić również wcześniejsi wokaliści zespołu.

 

Zaczęło się od „Snu o dolinie” i od razu publiczność została uwiedziona przez charakterystyczny , mocny wokal Krzysztofa Cugowskiego. Następne były „Twoje radio”, „To nie tak miało być”, „Bal Wszystkich Świętych” i utwór z ostatniej płyty „Zostań” .

W dalszej części nastąpiła zmiana wokalisty – na scenie pojawił się Romuald Czystaw i usłyszeliśmy kolejne nieśmiertelne przeboje (nagrane kiedyś przez Budkę z jego udziałem) - „Za ostatni grosz”, „Rock`n`roll na dobry początek” oraz „Nie wierz nigdy kobiecie”.

Kolejna zmiana wokalisty – tym razem na scenie znalazł się Felicjan Andrzejczak i wszyscy wiedzieli już, co za chwilę nastąpi. Najpierw „Noc komety” , a po nim chyba największy przebój zespołu „Jolka Jolka pamiętasz...” - to utwory z żelaznego kanonu polskiej muzyki rozrywkowej.

Na scenę wraca Krzysztof Cugowski i mamy kolejne hity - „Jeden raz” ,oraz jeszcze jeden nowy utwór -„Sięgnąć gwiazd” , zaraz po nim przedwojenny szlagier „Tango Milonga” i w tym samym temacie -„Takie tango”. Oczywiście zostały przyjęte bardzo żywiołowo przez publiczność. Podobnie było z dalszymi punktami programu. „Cisza jak ta” oraz owacyjnie przyjęty pierwszy wielki szlagier zespołu „Cień wielkiej góry” podczas którego na scenie pojawili się znowu Czystaw i Andrzejczak, pobudziły na pewno do wspomnień. To był kulminacyjny moment tego wieczoru , po tym utworze zespół zniknął na moment ze sceny żeby za chwilę na bis zagrać jeszcze „Piąty bieg” - znowu trzech wokalistów oraz po raz drugi tego wieczoru „Bal Wszystkich Świętych” i koncert jubileuszowy przeszedł do historii.

 

Nie pojawiły się zapowiadane na plakatach Urszula oraz Izabela Trojanowska ale raczej nikt kto tego parnego wieczoru znalazł się w Parku Kasprowicza nie powinien być zawiedziony – usłyszeliśmy przecież najbardziej popularne piosenki z długiej historii działalności tego lubelskiego zespołu. Wielu wysyłało już Budkę Suflera na muzyczną emeryturę lecz oni dowodzą że na scenie czują się jak ryba w wodzie a liczby przebojów może im pozazdrościć każdy zespół nad Wisłą. Czekamy więc na koncert z okazji 40 lecia – wtedy może zobaczymy też na scenie nieobecne wczoraj panie.