Wnuk słynnego kompozytora pomaga starszej kobiecie w odzyskaniu cennego obrazu Gustava Klimta. Tak w jednym zdaniu można streścić fabułę, opartego na faktach, filmu "Złota dama", który od kilku dni znajduje się w repertuarze Multikina.
Restytucja to słowo często powtarzane w tym filmie. W sensie prawnym oznacza "przywrócenie dawnego, pierwotnego stanu rzeczy". Główna bohaterka "Złotej damy", Maria Altmann (Hellen Mirren)ten termin odnosi do własnej, życiowej sytuacji. Ona chciałaby odzyskać utracone lata młodości, znów mieszkać w pięknym domu w Wiedniu, z którego musiała uciekać kilkadziesiąt lat wcześniej.Wszyscy obywatele pochodzenia żydowskiego, którzy w 1938 roku znaleźli się pod rządami Hitlera,decydując się na pozostanie w kraju skazywali siebie praktycznie na śmierć. kto mógł ten starał się  uciekać i tak też zrobiła Maria, tracąc w ten sposób rodzinny majątek.
Faszyści zabrali wszystkie dzieła sztuki, które zgromadził jej ojciec, w tym  także portret Adeli Bloch-Bauer, jej ciotki,osoby dla Marii bardzo bliskiej. Kiedy kobieta po wielu dekadach pobytu w Kalifornii, znajduje w pomiątkach po swojej siostrze kilka listów, dowiaduje się z nich, że być może jest szansa na to, by odebrać, to co do rodziny należało (obrazy znajdują się w galerii Belvedere w Wiedniu). Zadania podejmuje się Randol Schoenberg (w tej roli Ryan Reynolds), młody ambitny prawnik, który co prawda musiał zamknąć swoją kancelarię, ale właśnie zaczyna pracę w renomowanej korporacji w L.A. 
 
 
To co oboje łączy, to przeszłość. Randol jest bowiem wnukiem Arnolda,kompozytora także zmuszonego do opuszczenia Wiednia z powodu zajęcia Austrii przez nazistów i osiadłego w Los Angeles. On zatem traktuje całą sprawę nie tylko jako możliwość zyskania zawodowego prestiżu, ale z czasem przekonuje się, że to może być coś ważniejszego. Pozwanie obecnego rządu Austrii, który nie jest skłonny do ugody i oddania obrazu, staje się dla niego wyzwaniem, któremu poświeca cały swój czas (nawet kosztem prywatnych zobowiązań). 
 
 
Film Curtisa jest zatem oparty przede wszystkim na ukazaniu relacji między głównymi postaciami. Nie jest bowiem tak, że przez cały czas są oni przekonani do swoich racji. Maria, która spotyka się z oporem Austriaków, traktujących portret Adeli jak "Mona Lisę" kilka razy jest skłonna do poddania się. Randol także miewa chwile zwątpienia, ale on zbyt wiele zainwestował w cała sprawę by pozwolić sobie na rezygnację.
 
 
Ogólnie więc reżyserowi udało się uczynić ze „Złotej damy” film, który pewnie wiele osób wzruszy, a na pewno zadowoli widzów, którzy lubią produkcje z kategorii dramat sądowy, bo wiele scen rozgrywa się właśnie w gmachach. Poza tym do atrakcji, które nam dostarczają reralizatorzy można dopisać obrazy zabytków Wiednia i muzykę Hansa Zimmera w tle. Może to wystarczy by uznać tę damę za godną uwagi?