Na swojej nowej płycie Limboski insynuuje, że Jezus i Budda byli słabi, zaprasza do wypicia cykuty i proponuje podróż na Kubę oraz do Lizbony. Album "Verba Volant" od kilku tygodni jest już w sklepach.


Najpierw było Limbo. Ta nazwa, pewnie  jest znajoma szczecińskim fanom rocka. Pod takim szyldem w 2008 roku muzycy z Krakowa piosenką "Czarny kolczyk" zdobyli Grand Prix Festiwalu Młodych Talentów Gramy. Michał Augustyniak, wokalista i gitarzysta grupy został wówczas doceniony jako autor najlepszego tekstu przeglądu. Nazwę stworzył lider posługując się łacińskim terminem „limbo” definiującym stan „pomiędzy”. W „Boskiej Komedii” Dantego limbo to siódmy krąg piekieł. Pod tą nazwą zespół nagrał płytę pt. „Czarny Kolczyk”, ale po dwóch latach działalności i kilku zmianach w składzie Michał  postanowił wydłużyć i ukonkretnić nazwę projektu i tak zaczął funkcjonować Limboski.


Tak nazwany zespół nagrał albumy „Tribute to Georgie Buck” i "Cafe Brumba", a niedawno ukazał się trzeci długograj tej formacji noszący tytuł "Verba Volant". Grupę Limboski aktualnie tworzą poza liderem: Jacek Cichocki (fortepian, klawisze), Jacek Mazurkiewicz (kontrabas) i Kuba Rutkowski (perkusja).Album został wyprodukowany przez najbardziej chyba cenionego polskiego  maga konsolety - Marcina Borsa.


Już pierwszy utwór na tym wydawnictwie - Syrenki" intryguje emocjonalnym spleenem. Wyróżnia się także na pewno "Cykuta" w której głosowo udziela się Isabel Cluzel oraz "Czarne słońce" (z ciekawą partią wiolonczeli w wykonaniu Moniki Łapka). Zaskoczyć niektórych może nowa wersja bardzo  znanej pieśni kubańskiej  "Quizas, Quizas, Quizas" skomponowanej przez Osvaldo Farresa, a tekstowo zbulwersować utwór "Jezus był słaby". Michał śpiewa: "Jezus był słaby / I nie umiał robić czarów jak my / Budda był słaby / I nie umiał robić czarów jak my / I bywali tak samo żałośnie splątani jak my / A poza tym nic nie wiem i nie biorę na wiarę"   i już oczywiście wzbudzając oczywiście różnorakie reakcje na internetowych forach się ukazały... W sumie otrzymujemy jedenaście utworów, niekonwencjonalnych i  momentami dość brutalnych nawet. "Pieśń o Lizbonie" to jeden z najmocniejszych, gitarowych  ataków na zmysły.

 

Płyta powstała dzięki wsparciu finansowemu fanów, którzy przyłączyli się do akcji crowdfundingowej na portalu polakpotrafi.pl. Nagrań dokonano w studiu "Custom 34" w Gdańsku w marcu 2013 oraz w studiu "Fonoplastykon" we Wrocławiu, a całość wydała firma Karrot Kommando.