Z powodu sprawy o zniesławienie, pierwsze wydanie "Wyznań patrycjusza" zostało wycofane ze sprzedaży. Kolejne, także w polskim tłumaczeniu, były wydawane w ocenzurowanej formie. Pierwsza pełna edycja słynnej książki Sandora Maraiego, ukazała się w naszym kraju dopiero niedawno. To jeden z najciekawszych tomów w ramach specjalnej kolekcji prozy, ukazującej się z okazji 70 lat wydawnictwa "Czytelnik".
"Chciałem być pisarzem odkąd pamiętam. Nigdy nie myślałem,że istnieją przecież także inne środki wyrazu niż tylko zapisanaza pomocą liter myśl. W wieku czternastu lat byłem ,jak sądzę, tak samo gotowym pisarzem,jak jestem dziś (...) życie traktowałem jako tworzywo pisarskiej ekspresji i dość dobrze wyczuwałem akustykę literatury" pisze w "Wyznaniach..." Marai. Ta książka jest niewątpliwie swoistym raportem z procesu dezintegracji węgierskiej klasy średniej, która w latach międzywojennych  systematycznie traciła swą pozycję.Jest jednak także eseistyczną,refleksyjną autobiografią twórcy, prawie pięciuset stronicową odpowiedzią na pytanie "jak zostałem pisarzem".
 
 Sandor Marai (1900-1989) był potomkiem  saksońskich osadników, którzy znaleźli swoje miejsce nad Dunajem i tu stali się majętnymi i wykształconymi  mieszczanami, przeistaczając się w pełnoprawnych Węgrów. W tej książce szkicuje tło historyczno-obyczajowe tego procesu by następnie zająć się konkretnymi postaciami ze swojej rodziny (jego ojciec był cenionym adwokatem) oraz domem, w którym się wychował w Kassa (obecnie Koszyce). Narracja „Wyznań” jest w ogólnym wymiarze chronologiczna, ale autor nierzadko wybiega też w swych wywodach bardziej w przyszłość,wraca do pewnych szczególnie ważnych wydarzeń ze swego życia. Co ciekawe, autor opublikował "Wyznania..." , mając 34 lata, a już wtedy w jego biografii znalazło się tak wiele doświadczeń, doznań i intelektualnych asocjacji, że dzieło, to mogłoby stanowić równie dobrze coś w rodzaju podsumowania długiej i bogatej w fakty, kariery.    
 
Taki stan rzeczy wynika m.in. z tego, że Marai, zaczął notować swoje wrażenia w przełomowym dla całej epoki czasie (I wojna światowa zmieniła gruntownie mapę polityczną Europy Środkowej), a poza tym wcześnie zaczął wyjeżdżać z Kassy, studiując m.in. w Lipsku, Berlinie czy Frankfurcie. Wiele lat przebywał później w Paryżu, we Włoszech, podróżował także po Bliskim Wschodzie. W obszernym posłowiu, za tytułowanym "Wielki nieznajomy" tłumaczka "Wyznań..."- Teresa Worowska, ukazała dokładnie motywy skłaniające Maraiego do tak częstych wyjazdów i tłumaczące jego nieobecność w ojczystym kraju.
 
On sam zwierza się n kartach książki z tego, że nie potrafił nigdzie odnaleźć miejsca idealnego dla siebie."Byłem niewątpliwie neurotyczny,a przyczyny mojej neurozy należało pewnie szukać w ranie odniesionej w dzieciństwie (...) zdarzało się,że w zaczynałem nagle, z godziny na godzinę i bez żadnej szczególnej przyczyny czuć gwałtowną potrzebę wyjazdu;czasem tylko na kilka dni, ale czasem na długie miesiące. W takich razach nic nie jest wstanie mnie uspokoić, utrzymać w ryzach,ani praca, ani otoczenie".    
 
"Wyznania..." są zatem wnikliwą autoanalizą pisarza, który nie pomija w swej relacji  nawet wstydliwych szczegółów dotyczących poszukiwania seksualnej tożsamości.  Analityczna precyzja wymieszana jest tu z nutami nostalgii i gorzkich spostrzeżeń,ale niemało jednak także w tej prozie ciepłego humoru (np.wówczas gdy autor pisze o swoim francuskim aucie, które swoimi fanaberiami rujnowało budżet domowy) i lirycznych, niemalże poetyckich sekwencji. Znajdziemy na tych kartach także niezwykle trafne porterty znajomych pisarza - m.in. działacza Hansa Ericha czy dramaturga Georga Kaisera. Poza tym otrzymamy bezceremonialny opis zachowań i mentalności pana Stumpfa,który był jego prywatnym nauczycielem w młodości (wynajętym przez rodziców).
 
Ten "grubociosany,pocący się, niezbyt bystry chłopak ze szwabskiej wsi" poczuł się obrażony, kiedy przyjaciele donieśli mu, że został tak opisany w książce swego byłego podopiecznego. W efekcie wytoczył autorowi proces, a sąd wydał wyrok zgodnie z którym Marai musiał zapłacić grzywnę oraz usunąć z kolejnych wydań "Wyznań..." fragmenty dotyczące powoda. W niniejszym wydaniu ten osobnik, wykazujący się "nabożną gorliwością, przykładnym zachowaniem,bogobojną bezmyślnością, obłudną wytrwałością" przywrócony został literaturze...