Ten interesujący obraz amerykańskiej kultury studenckiej lat 60. ubarwiony wyrazistymi postaciami, uznawany jest za jedną z ważniejszych książek swojej dekady. Cieszy więc fakt,że dzieło Richarda Fariñy od kilku tygodni jest już dostępne w księgarniach, dzięki Wydawnictwu Officyna, bo jest to jej pierwsza polska publikacja (w tłumaczeniu Tomasza Kłoszewskiego,który napisał także do niej posłowie).
 
Autor książki był synem Kubańczyka i Irlandki, a urodził się w 1937 roku w Nowym Jorku. Sudiował na uniwersytecie w Cornell i doświadczenia z tego czasu, zainspirowały go do napisania powieści, w której umieścił pod fikcyjnymi imionami, całą galerię swoich znajomych i przyjaciół (jednego z nich nazwał Heffalumpem). Był cenionym muzykiem i wokalistą i wróżono mu sukcesy w tej dziedzinie, ale jego dalsza kariera została przerwana tragicznie.  Dwa dni po opublikowaniu "Wszystko..." zginął w wypadku. Ten fakt wpłynął na pewno na odbiór jego prozy,ale niewątpliwie nie znając biografii twórcy również powinniśmy docenić jej wartość.  
 
Bohaterem powieści jest Gnossos Pappadopoulis, "włochaty Kubuś Puchatek, strażnik ognia...krzykliwy kłamca, tupiący buciorami, myślami pogrążony w knowaniach". Poznajemy go, kiedy  wraca na studencki campus by tam kontynuować swój  hedonistyczny tryb życia, z menu w postaci alkoholu, trawki i romansów.  Zostaje jednak wplątany w wydarzenia, które skłaniają go do bardziej "społecznych" działań. Kiedy poznaje Kristin, wydaje mu się, że to coś więcej niż kolejna przelotna przygoda erotyczna.To ona namawia go by przeciwstawił się  ograniczaniu wolności studentów przez władze uniwersytetu. Ta intelektualna rewolta to jeden z tematów "Wszystko...", ale jest nim także  przyjaźń,poszukiwanie miłości, i różne sposoby doświadczania rzeczywistości.
 
Erudycyjna otoczka (cytaty i odniesienia nie tylko do "Kubusia  Puchatka", ale też do klasyki poezji amerykańskiej) sprawia, że powieść , zaspokoji gusta także bardziej  wymagających czytelników. Nie jest to na peno jedynie seria obrazów z kolorowgo życia prehippisowskiej komuny,ale bardziej złożona relacja.Z bohaterami książki trafiamy bowiem także na Kubę (kiedy trwająpróby obalenia dyktatury Batisty) oraz stykamy się z kwestią rasizmu w Ameryce lat 60. Co, istotne autor posługuje się niekonwenconalnym językiem, a zwłaszcza opisy są w tej prozie intrygujące. Zatem, także z tego powodu  jest to dzieło zasługujące na uznanie i uwagę.