Gdzie i kiedy?
Opera na Zamku
ul. Korsarzy 34
środa, 31 grudnia 2014, 19:00
Za ile?
140 - 180 zł
Sylwestrowy wieczór z wystrzałową, kolorową i szaloną operetką "Hrabiną Maricą", która podbija serca widzów swoim rozmachem i niespotykaną aranżacją!

Jeden z największych operetkowych hitów wszechczasów! Absolutna klasyka gatunku, która bawi wszystkich. Popisowy numer Imre Kalmana, którego „Księżniczka czardasza” i „Hrabina Marica” na stałe wpisały do historii muzyki. Nietypowa i świeża adaptacja, w której królować będzie wyobraźnia i surrealizm, a miejsce akcji przeniesie się do… nieba! A w niebie - wiadomo – wydarzyć może się wszystko…

Zachwycające kostiumy i zaskakująca scenografia dostarczą nieziemskich wrażeń.

Historię wiedeńskiej operetki powszechnie dzielimy na okres klasyczny, znaczony nieśmiertelnymi arcydziełami Johanna Straussa syna, oraz postklasyczny, w którym gatunek, dostając nowych skrzydeł, prawdziwie eksplodował w dziełach Lehára i Kálmána. Ostatni z wymienionych twórców jest dowodem na to, że specjalizacja w twórczości spod znaku podkasanej muzy wcale nie musi oznaczać braku starannego wykształcenia muzycznego.

Kálmán, będąc zarówno wykształconym prawnikiem, jak i błyskotliwym krytykiem muzycznym, próbował swoich sił jako kompozytor ambitnych dzieł symfonicznych. Sukces "Manewrów jesiennych" (1908) zadecydował o zmianie profilu twórczego i koncentracji na dziełach o znacznie lżejszej proweniencji. Wystawiona w roku 1915 "Księżniczka czardasza" stała się nie tylko olbrzymim sukcesem, ale w rozwoju operetki jako gatunku osiągnęła status pozycji kultowej.

"Hrabina Marica" miała dorównać popularnością sławnej Czardaszce. Ojcem chrzestnym przedsięwzięcia był Hubert Marischka, który obejmując we władanie Theater an der Wien, nie tylko był pierwszym wykonawcą roli Tasilla (Kálmánowska wersja postaci Daniłły z Wesołej wdówki), ale też stał się praktycznym producentem całości dzieła. Choć Piotr Kamiński określa Maricę mianem „ostatniej próby galwanizacji konającego gatunku”, to wskrzeszenie gatunku, którego podjął się Kálmán, przeszło najśmielsze oczekiwania. Na wiedeńskiej scenie ponownie rozbrzmiały dźwięki węgierskiego czardasza, a trzy fragmenty operetki to dziś niekwestionowane szlagiery gatunku. Mowa tutaj o czardaszu Hrabiny "Gdzie cygańska piosnka płacze", jej wodewilowym duecie z Żupanem "Ach, jedź do Varasdin" i nieśmiertelnych kupletach "Tasilla Graj, Cyganie".

Czas trwania: ok. 3h (dwie przerwy)