Na razie w temacie Gontynki największym sukcesem było zasypanie niecek basenowych, które stwarzały zagrożenie. Czy temat budowy aquaparku drgnie jeszcze przed wyborami? Na razie wybrano doradcę, który ma pomóc w przygotowaniu przetargu.

Temat parku wodnego wraca w Szczecinie co kilka – kilkanaście miesięcy, a plany budowy aquaparku godnego dużego miasta sięgają aż prezydentury Mariana Jurczyka. W 2012 roku – już za rządów Piotra Krzystka – miasto zapewniało, że jest gotowe wydać na budowę obiektu ok. 200 mln zł, a szczecinianie z parku mieli skorzystać już w 2016 roku. I tak, dwa lata temu ogłoszono przetarg, który miał wyłonić firmę, która zaprojektuje, a następnie minimum przez 15 lat będzie zarządzała parkiem wodnym. Pomysłem były zainteresowane cztery firmy, ale na początku 2013 roku okazało się, że projekt grozi dużym obciążeniem budżetu miasta. Przetarg zakończył się fiaskiem, a cała odpowiedzialność spadła na wiceprezydenta Dariusza Wąsa, który stracił stanowisko.

Gontynka zrównana z ziemią

Temat upadł aż do lipca 2013 roku – wtedy miasto zabezpieczyło teren po Gontynce, wszystko po wypadku, który miał miejsce w czerwcu 2013 roku. Wtedy to trzech chłopców wpadło do wypełnionej wodą niecki. Na szczęście dzieci zostały uratowane przez policjantów. Całkowity koszt zasypania basenów wyniósł 50 tys. zł.

W grudniu 2013 roku w wywiadzie dla Gazety Wyborczej następca Dariusza Wąsa, Piotr Mync zadeklarował, że w pierwszym kwartale 2014 poznamy zasady organizacji i finansowania inwestycji. Na razie nie padły żadne konkrety, ale pod koniec kwietnia miasto ogłosiło przetarg na firmę, która pomoże stworzyć model finansowo – prawny dla tej inwestycji.

Doradca, który już doradzał

Na ogłoszenie miasta odpowiedziały cztery firmy. Doradcą w sprawie budowy aquaparku została firma Investment Support Agata Kozłowska z Brwinowa. Jej zadaniem będzie opracowanie analiz, które wskażą najlepszy dla budżetu Szczecina model finansowo – prawny. Firma, która wygrała przetarg nie jest obca szczecinianom. Jak donosi Gazeta Wyborcza firma Investment Support dokonała analizy dot. budowy stadionu w Dąbiu (koszt analizy: 840 tys.) i doradzała przy budowie parku wodnego na Gontynce.. .tylko, że w 2007 roku. Wtedy za analizę otoczenia rynkowego dostała 72 tys. zł, a za doradztwo w sprawie wyboru inwestora (2008 roku) otrzymała 213 tys. zł.

Czy wybór doradcy w sprawie budowy aquaparku coś zmieni? Być może chwilę przed wyborami prezydenckimi w naszym mieście, które odbędą się w tym roku.