Od prawie roku na rogu al. Wyzwolenia z ul. Felczaka mieści się księgarnia „Sedina”. Jest to jej trzecia siedziba w dwudziestoletniej historii jej działalności. Jej nazwa jest silnie związana ze Szczecinem i właśnie tu można kupić książki związane z historią miasta.

Księgarnia z obecną nazwą istnieje od 1 stycznia 2013 roku, a jako „Dom księgarski J&J” od 1993 roku. Miała swoją siedzibę przy ul. Niemierzyńskiej, obecnie mieści się na rogu al. Wyzwolenia i ul. Felczaka, w dawnym lokalu Związku Polskich Artystów Plastyków. Na brak klientów nie narzeka, cały czas panuje tutaj ruch.

- Księgarnia jest ogólna, nieprofilowana. Staramy się dostarczyć wszelką lekturę, związaną z historią Szczecina i nie tylko, co jest konsekwencją nazwy – mówi Jacek Paszkowski, który wraz z żoną prowadzi księgarnię – dlaczego nazwa Sedina? Ponieważ brakuje nam miejsc, typowo szczecińskich, w których wydawnictwa są promowane szczególnie silnie.

Dla każdego

Oprócz wydawnictw związanych z historią miasta, można tu kupić podręczniki szkolne, biografie czy kolorowanki dla dzieci. Nie ma takiego kierunku zainteresowań wśród klientów, który by przeważał. Jest to księgarnia skierowana do szerszego grona odbiorców, zachowana tu jest równowaga w asortymencie.

Właściciele księgarni starają się, żeby można było u nich dostać jak najwięcej opracowań związanych z naszym miastem. Można tu na przykład nabyć najnowsze wydawnictwa, jak niedawno wydane książki Jana Musekampa „Między Stettinem a Szczecinem”, czy „Szczecin w kolorze” autorstwa Romana Czejarka.

Czy stanie się miejscem szczególnym?

Sporo osób tutaj przychodzi, często rozmawia z właścicielami. Na ścianach nad regałami są wywieszone przedwojenne widoki i mapy Szczecina. Stara maszyna do pisania przypomina o dawnym podejściu do czytelnictwa, cofa nas do czasów, kiedy nie było jeszcze Internetu, a o zdobycie wypatrzonej książkę trzeba było niekiedy bardzo się starać. Można odnieść wrażenie, że tworzy się tu ciekawe miejsce na kulturalnej mapie miasta. Trzeba przyznać, że takich miejsc brakuje, a księgarnie w galeriach handlowych tego kameralnego klimatu raczej nie zastąpią.

Jeśli sklep muzyczny „Rockbox” był swego czasu klubem miłośników dobrej muzyki, to „Sedina” może się w przyszłości stać miejscem spotkań ludzi interesujących się chociażby historią Szczecina. Miejmy nadzieję, że księgarnia zyska jeszcze bardziej na popularności, że również będzie stałym celem pielgrzymek miłośników książek i spotkań autorskich. Takim powodzeniem cieszy się jedynie księgarnia „Zamkowa”. Czy „Sedina” stanie się miejscem szczególnym, będzie zależało od czytelników, zwłaszcza tych, którzy tu jeszcze nie dotarli.