Aleję Wojska Polskiego (odcinek między placem Szarych Szeregów a placem Zwycięstwa) należy zamknąć dla ruchu samochodowego? A może tylko zdecydować się na jeden pas ruchu w każdą stronę ze zwiększoną przestrzenią dla pieszych i rowerzystów? Czy jednak lepiej trzymać się obecnego rozwiązania budując ścieżki rowerowe i ograniczając miejsca parkingowe? Zastanawiali się uczestnicy kolejnego, bo już trzeciego spotkania w ramach konsultacji społecznych dotyczących przebudowy Alei Wojska Polskiego na odcinku od placu Zwycięstwa do Szarych Szeregów.

Martwa aleja?

W spotkaniu, które odbyło się w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego wzięli udział m.in. architekt miasta Jarosław Bodnar, radni Marek Duklanowski i Bazyli Baran, dziennikarze, architekci, członkowie lokalnych stowarzyszeń oraz mieszkańcy miasta. Ponownie przedyskutowano sześć wariantów przebudowy Alei Wojska Polskiego, którą jedna z mieszkanek bez ogródek nazwała martwą. A radny Marek Duklanowski wyliczył jej liczne grzechy, zaniedbania wynikające z ignorancji i niedbalstwa nie tylko włodarzy miasta, ale także lokalnych przedsiębiorców, którzy nie zwracają uwagi na otoczenie swoich biznesów np. na rozsypujące się schody prowadzące do ich sklepów czy pstrokate, niszczejące banery reklamowe. Socjolog dr Włodzimierz Durka prowadzący na zlecenie miasta badania socjologiczne zauważył również, że stałych mieszkańców, aleja Wojska Polskiego, pomimo rozmiarów znajdujących się przy niej budynków mieszkalnych, posiada niewielu: Wiele mieszkań stoi pustych. Inne są wynajmowane. Szacowaliśmy, że zbierzemy około 500 ankiet wypełnionych przez mieszkańców tej ulicy. Tymczasem może uda się zebrać 200 ankiet. Zdanie mieszkańców dotyczące ewentualnej przebudowy alei poznamy najprawdopodobniej w połowie sierpnia.

 

Pierwszy wariant: bez tramwaju

Architekt miasta przedstawił sześć wariantów przebudowy ulicy Wojska Polskiego. Każda z nich posiada swoje wady i nie jest w stanie całkowicie zaspokoić potrzeb wszystkich grup zainteresowanych tj. pieszych, kierowców, rowerzystów czy korzystających z komunikacji miejskiej. Pierwszy, przedstawiony wariant jest jedynym, gdzie ilość miejsc parkingowych pozostaje praktycznie bez zmian. Zmieni się jedynie ich lokalizacja - powędrują na środek jezdni i będą rozdzielać dwa pasy ruchu – każdy w przeciwną stronę. Co więcej, ze względu na przepisy, w alei zostanie wprowadzona strefa uspokojonego ruchu, czyli samochody nie będą mogły jeździć szybciej niż 30 km/h. Skorzystają na tym głównie piesi, którzy zyskają więcej przestrzeni i bezpieczeństwa oraz możliwość przechodzenia przez jezdnię w każdym jej miejscu. Niewiele zyskają rowerzyści, poza większym bezpieczeństwem, których ścieżki rowerowe zostaną zintegrowane z jezdnią. Wariant pierwszy jest jedyną koncepcją, w którym nie przewidziano wprowadzenia tramwaju. Chociaż, jak twierdzi architekt miejski, nie jest to sprawa przesądzona.

 

Drugi wariant: jak w Berlinie

Kolejny wariant jest inspirowany Schloßstasse - berlińską ulicą zrewitalizowaną kilka lat temu. W nim również samochody nie pojadą szybciej niż 30 km/h. Ponadto zmniejszy się liczba miejsc parkingowych, ponieważ pojazdy będzie można parkować tylko równolegle, również na środku jezdni. Znów zyskają piesi, ponieważ ich przestrzeń zostanie radykalnie poszerzona. Ścieżki rowerowe będą zintegrowane z jezdnią.

 

Trzeci wariant: z pawilonami jak na Alei Fontann

Trzeci wariant zakłada, że ulica Wojska Polskiego upodobni się do Alei Fontann. Po środku powstałby pas z pawilonami gastronomicznymi, które byłyby węższe od tych zlokalizowanych przy Jana Pawła II. Okazuje się, że Wojska Polskiego nie jest tak szeroka jak Aleja Fontann. Ponadto, podobnie jak na porównywanej ulicy, powstałaby dwukierunkowa ścieżka rowerowa zlokalizowana za pawilonami. W tym wariancie również spadłaby liczba miejsc parkingowych. Parkowanie odbywałoby się równolegle.

 

Czwarty wariant: nie dla kierowców

Najbardziej radykalny wydaje się być wariant czwarty zakładający zamianę Wojska Polskiego w deptak. Poza taksówkami i komunikacją miejską nie byłoby wjazdu dla innych samochodów. Z tego powodu rozwiązałby się problem miejsc parkingowych, które w tym przypadku byłyby po prostu… niepotrzebne. Zyskaliby przede wszystkim piesi, zwolennicy komunikacji miejskiej i rowerzyści, którzy zyskaliby ścieżki rowerowe po obu stronach ulicy. Te rozwiązanie jest jednak mało prawdopodobne, ze względu na to, że taką przebudowę musiałoby poprzedzić dokończenie obwodnicy śródmiejskiej - zauważył na spotkaniu Jakub Bartoszewicz – analityk badający ewentualne natężenie ruchu dla poszczególnych wariantów. A przecież trasa średnicowa nie cieszy się obecnie poparciem wśród mieszkańców.

 

Piąty wariant: pogódźmy wszystkich

Wariant piąty próbuje wszystkich pogodzić. Kierowcy choć tracą część miejsc parkingowych (parkowanie tylko równoległe), nie odbiera im się liczby istniejących (czterech) pasów ruchu oraz nie zmusza się do radykalnego używania hamulców. W tym przypadku nie będzie strefy 30 km/h. Rowerzyści zyskują dwie ścieżki rowerowe przy chodnikach. Powstanie tramwaju jest możliwe. Będzie wówczas dzielił jezdnię z samochodami. Również piesi nie powinni być poszkodowani. Wariant wydaje się być mało odważny, ale z drugiej strony nie godzi poważnie w czyjeś interesy czy potrzeby.

 

Szósty wariant: zmiany, czyli nic nie zmieniamy

Szósty wariant jest najbardziej zachowawczy ze wszystkich. Jeżeli miasto nie zdecyduje się na tramwaj w tej wersji, wydaje się, że poza poprawą estetyki i wybudowaniem dwukierunkowej ścieżki rowerowej tylko po jednej stronie jezdni, nic się nie zmieni. To jest też jedyny wariant, gdzie nadal będzie obowiązywało parkowanie skośne.

 

Co z tymi tramwajami?

Kwestia, czy aleją Wojska Polskiego pojadą tramwaje, w mniemaniu miasta, ciągle jest sprawą otwartą. Koszt wdrożenia każdego wariantu bez infrastruktury tramwajowej kosztowałby ok. 18 mln zł. Z tramwajem wychodzi drożej o 4 mln zł. Nie jest to jednak problem nie do przeskoczenia. Jak zauważył jeden z mieszkańców, projekty zakładające budowę nowej linii tramwajowej mają większe szanse na dofinansowanie unijne niż pozostałe tego typu. Szczecin na razie próbuje swoich sił w konkursie Ministerstwa Infrastruktury dotyczącej modelowej rewitalizacji. Projekt przeszedł na razie pierwszy etap, ale ma do pokonania aż 250 konkurentów. Konkurencja spora, a do wygrania jest tylko 5 mln zł.

 

Pamiętajmy o kierowcach

Podczas dyskusji dominowało przekonanie, że kierowcy powinni porzucić swoje samochody i zacząć poruszać się po mieście komunikacją miejską bądź rowerami. Jednakże ostatni rozmówcy trzeźwo zauważyli, że nie da się zmusić ludzi, aby przesiedli się z samochodów do transportu zbiorowego: Kierowcy nie przesiądą się do tramwaju, póki tramwaj nie będzie jechał szybciej niż samochód. Nie ma też szans, aby większość zaczęła jeździć rowerami. Dlatego trzeba inwestować w szybką komunikację. W buspasy i inne rozwiązania tego typu. Nie wierzę też w Park and Ride. Testował to Poznań i się nie udało. A kierowcy z Wołczkowa czy Mierzyna i tak będą dojeżdżać do miasta samochodami i parkować na Wojska Polskiego.

Na koniec jeden z mieszkańców trafnie podsumował: zanim zdecydujemy się na jakikolwiek wariant, musimy wiedzieć, jaki charakter będzie miała ta ulica. Handlowy? A może gastronomiczny? Bez tego ani rusz.