Przejażdżka pociągiem z napędem parowozowym na pograniczu polsko – niemieckim była okazją do przybliżenia historii kolei na Pomorzu Zachodnim oraz zapoznania się z planami modernizacyjnymi odcinka Szczecin – Angermunde.

Jednotorowa linia kolejowa z Berlina do Szczecina została uruchomiona 16 sierpnia 1843 roku. Zainteresowanie na to połączenie było duże, więc po trzydziestu latach dobudowano na niej drugi tor, by umożliwić puszczanie większej ilości pociągów. W taki sposób linia funkcjonowała do 1945 roku, kiedy wytyczono nową granicę polsko – niemiecką oraz zdemontowano drugi tor i w ramach reparacji wojennych wywieziono szyny do ZSRR. Od tego czasu linia straciła na znaczeniu. 

Sentymentalna podróż w czasie

Specjalny pociąg, ciągnięty przez lokomotywę parową zbudowaną w 1934 roku z fabryce Borsich, wjechał 18 października na dworzec Szczecin Główny przed godziną 12. Do zestawu włączono kilka wagonów 2 klasy z 1976 roku, które były wypełnione po brzegi. Uczestnicy wycieczki dojechali do stacji Tantow, gdzie mogli być świadkami manewru lokomotywy, którą podczepiono z drugiej strony pociągu. Drogę powrotną prawie osiemdziesięcioletni parowóz pokonał tyłem, ponieważ na stacji w Tantow nie ma obrotnicy.

- To jest dla mnie nostalgiczna podróż – dzieli się ze swoim wrażeniami Janusz Kresa, miłośnik komunikacji miejskiej i kolei – jeszcze w dzieciństwie jeździłem takimi parowozami. To jest dla mnie sentymentalna podróż do czasów dzieciństwa.

Siedem lat na modernizację 

Zapytany o plany władz miasta co do linii do Berlina wiceprezydent Krzysztof Soska odpowiedział:

- Już trzy lata temu prezydent Piotr Krzystek wystąpił z tematem modernizacji linii w Berlinie, co wywołało dyskusję. Efektem tych rozmów było podpisanie porozumienia rządów polskiego i niemieckiego w tej sprawie. Jest to w interesie zarówno Polski jak i Niemiec. Z perspektywy obu rządów najważniejsze jest połączenie obu stolic. W naszej ocenie najważniejsze jest połączenie Szczecina jako przygranicznego miasta z Berlinem. Jest to ważna linia dla mieszkańców Meklemburgii – Pomorza Przedniego, ponieważ korzystając z tego połączenia przyjeżdżają do Szczecina na zakupy. Pociąg do Berlina jedzie obecnie dłużej niż przed wojną. Nie jest to powód do dumy.

Porozumienie międzyrządowe mówi o modernizacji linii Szczecin – Angermunde poprzez dobudowanie drugiego toru i zelektryfikowanie jej. O ile z tym pierwszym nie ma problemu, to trudniejsze będzie to drugie, bowiem pociągi elektryczne niemieckiej kolei korzystają z prądu zmiennego, a nasze ze stałego. Zatem tę trasę musiałyby obsługiwać lokomotywy dwusystemowe. Według założeń modernizacja ma się zakończyć w 2020 roku. Władze Szczecina nie kryją się z tym, że chciałyby prace te zostały zakończone wcześniej.

Po stronie polskiej prace projektowe są już skończone. Inaczej to wygląda po stronie niemieckiej. Dla naszych sąsiadów linia do Szczecina nie stanowi szczególnego połączenia. Dla berlińczyków najważniejszą osią komunikacyjną jest połączenie z Angermunde, gdzie zbiegają się trasy do Strasslundu, Schwedt, Gartz i do Szczecina. Odcinek Berlin – Angermunde jest optymalnie wykorzystany przez pociągi pasażerskie i towarowe. Linia Berlin – Szczecin nie cieszy się zbytnim zainteresowaniem berlińczyków, ponieważ eksploatowane na tej trasie pociągi spalinowe nie mogą wjeżdżać do centrum stolicy Niemiec ze względu na emisję spalin. Po elektryfikacji linii problem ten zniknie i pociągiem ze Szczecina dojedziemy do dworca głównego w Berlinie.