Żeliwny krzyż z przełomu XIX i XX wieku mieszkaniec okolic Lipian kupił na giełdzie. Był przekonany, że to przedmiot kultu religijnego i usiłował go sprzedać na jednym z portali aukcyjnych w dziale dewocjonalia.

Krzyż został wyrwany z dawnego betonowego lub kamiennego nagrobka dziecięcego. Mimo że widniał na nim niemiecki napis Ruhe sanft! (pol. Spoczywaj w spokoju!), mężczyzna nie podejrzewał, że może to być zabytek. Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o tym fakcie poinformowali dopiero inni internauci.

- Gdy wystawiający dowiedział się, że trzyma w domu krzyż z nagrobka dziecięcego przekazał go dobrowolnie do lapidarium Cmentarza Centralnego w Szczecinie - informuje st. asp. Marek Łuczak - Mężczyzna nie podlega karze, gdyż sam nie zniszczył nagrobka - zaznacza.

Zgodnie z art. 32 i 33 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z 23 lipca 2003 roku, w przypadku odnalezienia zabytku należy niezwłocznie powiadomić urząd ochrony zabytków lub wójta. Za niezastosowanie się do przepisów ustawy grozi kara grzywny.