Wycinkę sześciu drzew przeprowadzono przed posesjami przy ul. Powstańców Wielkopolskich 52, 53 i 54. Zarządzająca tym terenem spółdzielnia mieszkaniowa „Kolejarz” tłumaczy to realizacją nakazów straży pożarnej.
Po wykarczowanych egzemplarzach klonów i lip pozostały tylko pieńki. Wycinka rozpoczęła się we wtorek. O sprawie poinformował nas zbulwersowany tymi działaniami czytelnik.

- To były zdrowe, nie stwarzające żadnego zagrożenia drzewa. Posadzone przed laty przez samych mieszkańców, rzecz jasna za zgodą spółdzielni. Były nie tylko ozdobą, ale też dobrą osłoną oddzielającą lokatorów przed hałasem i kurzem z ruchliwej ulicy. Nie powinny zostać wycięte – uważa Maciej Piątkowski, mieszkaniec Pomorzan.





Były zdrowe, ale kolidowały
Pracownicy spółdzielni mieszkaniowej „Kolejarz” potwierdzają, że były to zdrowe okazy. O ich losie miał zdecydować fakt, że kolidują z budową drogi pożarowej.

- Takie zalecenia otrzymaliśmy od straży pożarnej. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom. Zgodę na wycięcie sześciu drzew wyraził Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta po dokonaniu wizji lokalnej przez ich przedstawiciela – usłyszeliśmy w dziale eksploatacji spółdzielni „Kolejarz”.

Straż pożarna już w 2012 roku wydała dotyczącą tego terenu decyzję administracyjną z nakazem wykonania. Wskazano w niej na dwa rodzaje uchybień. Osiedlowe drogi mają w tej okolicy mniej niż wymagane 4 metry szerokości. Natomiast drzewa rosnące pomiędzy drogą pożarową a elewacją budynków m.in. przy ul. Powstańców Wlkp. 52-54 (te powyżej 3 metrów wysokości) utrudniały dostęp dla drabin mechanicznych i podnośników hydraulicznych, które mogą zostać wykorzystane podczas akcji straży pożarnej.





Czy można było ocalić drzewa?

W administracyjnych nakazach nie pisze się jednak wprost o wycince drzew, tylko o umożliwieniu dostępu do elewacji budynków. Przedstawiciele straży pożarnej podkreślają, że zawsze jest możliwość zaproponowanie innej koncepcji rozwiązania każdego ze wskazanych przez nich problemów, np. właśnie w celu ochrony drzew.

- Inicjatywa należy do zarządcy lub właściciela. Każdy tego typu przypadek jest analizowany indywidualnie i wymaga sporządzenia ekspertyzy technicznej przez rzeczoznawcę ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych. Propozycje te mogą, lecz nie muszą być zaakceptowane przez ZKW PSP – tłumaczy mł. bryg. Piotr Tuzimek, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Straży Pożarnej w Szczecinie.

Wycinka zgodna z prawem, ale pozostały wątpliwości

W przypadku zdrowych drzew rosnących przed blokami przy al. Powstańców Wielkopolskich zdecydowano jednak o ich wycince. Odbyło się to zgodnie z prawem, po uzyskaniu zgody wydanej przez Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM.

- Nie wątpię, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Moje wątpliwości dotyczą jedynie konieczności tej wycinki. Czy przypadkiem SM Kolejarz nie skorzystał z wytycznych straży pożarnej aby pod przykrywką drogi pożarowej nie zrobić większego parkingu? Dlaczego pod innymi blokami nie wycina się więc drzew? Według takich wytycznych teoretycznie w mieście należałoby wyciąć tysiące drzew – uważa Maciej Piątkowski

Zgodnie z przepisami spółdzielnia „Kolejarz” dokona w okolicy budynków przy ul. Powstańców Wielkopolskich nasadzeń zastępczych. Najpóźniej do maja 2018 roku pojawi się tam dziewięć drzew ozdobnych z gatunku surmii.