Czy wybudowanie wodnego kompleksu rekreacyjnego, który jest standardem dla wielu miast w Polsce, w końcu uda się Szczecinowi? 13 listopada minął termin składania przez firmy wniosków o udział w przedsięwzięciu w postaci operatora, projektanta a także wykonawcy aquaparku w jednym.

To już drugie podejście

Przypominamy, to już drugie podejście do wyłonienia szczęśliwców, którzy zaprojektują, wybudują, a potem poprowadzą wspomniany obiekt. Pierwszy przetarg, w którym wystartowały cztery konsorcja, został unieważniony, bo złożone wnioski nie spełniły wymagań formalnych. Tym razem do wyścigu o uszczęśliwienie spragnionych wodnych szaleństw szczecinian stanęły dwa zespoły: pierwszy całkowicie niemiecki (WUND), drugi polsko – niemiecki (Miastoprojekt, GMF). Oba konsorcja startowały w pierwszym przetargu, jak widać, postanowiły spróbować swoich sił ponownie.

 

Wybór wykonawcy zajmie kilka miesięcy

Wybór operatora nastąpi w formule dialogu konkurencyjnego. Co to właściwie oznacza? W pierwszym etapie zostaną sprawdzone pod względem formalnym wnioski, jeśli ich ocena będzie pozytywna, następuje kolejna faza. W tym punkcie miasto rozpocznie negocjacje z podmiotami, aż do momentu, kiedy uzna, że któraś z ofert spełni jego potrzeby. To nie koniec całej zabawy. Następnie, jeśli oba konsorcja dotrą na nazwijmy to, półmetek, miasto sporządzi Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia, powstałą na podstawie rozmów. Dalej konsorcja zostaną poproszone o złożenie swoich ofert, które mają być oparte na wspomnianym wyżej dokumencie. Po dokonaniu tej czynności miasto, jak twierdzi rzecznik prasowy, wybierze najkorzystniejszą cenowo propozycję uwzględniając kilka innych warunków. Cała ta skomplikowana, jak widać, procedura ma zająć kilka miesięcy.

 

Co w samym aquaparku?

Powierzchnia terenu, na którym ma powstać aquapark, wynosi 8 ha, z czego mniej niż połowa (3,5ha) ma zostać przeznaczona na wodne szaleństwo. Pozostała część działki będzie miała charakter usługowo – komercyjny, a więc będzie możliwie wybudować groźnie brzmiący z nazwy hipermarket.

Co ma znaleźć we wspomnianym aquaparku? Miasto chciałoby, żeby powstały tam m.in.: basen rekreacyjny, a właściwie połączone niecki o nieregularnych kształtach z hydromasażami, brodzik dla dzieci, basen ze sztuczną falą, basen pływacki, dzika rzeka, zjeżdżalnie, baseny zewnętrzne całoroczne połączone śluzą wodną z halą basenową.

 

KOMENTARZ: Jak zatem widać, przed nami jeszcze długa droga, zanim przestaniemy jeździć do kilkanaście razy mniejszego Gryfina, aby skorzystać z atrakcji centrum wodnego. Procedura wyłonienia operatora została tak przygotowana, jakby się wydawało naszym włodarzom miasta, że o wybudowaniu aquaparku w Szczecinie, który rzadko bywa przedsięwzięciem rentownym, marzy co najmniej kilkanaście firm. Myślę jednak, że do 2050 roku zdążymy, przecież to wtedy ma się ziścić wizja Floating Garden. A co to za Pływający Ogród bez parku wodnego?! A mówiąc poważniej, jak operator przyszłego obiektu zostanie wyłoniony przed wyborami samorządowymi zaplanowanymi na jesień 2010 roku to będzie dobrze.