Reset, czyli moment, w którym zaczynamy wszystko od nowa, korzystając z zastanych możliwości to hasło tegorocznego Westivalu. Kuratorami festiwalu są architekci Natalia Szcześniak i Radosław Gajda, autorzy najpopularniejszego programu o architekturze w Polsce: „Architecture is a good idea”. Impreza rozpoczęła się w piątek i potrwa do niedzieli.

Oprowadzania kuratorskie po wystawach w Starej Rzeźni były pierwszym punktem programu. Zostały zaprezentowane przykłady udanych „resetów” przestrzeni. Pretekstem do tematu wystawy jest rozstrzygnięcie konkursu na zagospodarowanie Łasztowni.

- Chodziło o to, żeby pokazać te 4 przykłady i jakoś je osadzić w tym, co mogą państwo oglądać wszędzie dookoła - tłumaczył Radosław Gajda, dodając że to nigdy nie jest tak, że jest jeden impuls i już się dzieje. Na takie procesy potrzeba lat.

W kolejnej sali została zaprezentowana wystawa „Reuse Redevelop and Design”, czyli jak Holendrzy podchodzą do dziedzictwa. Można tu zobaczyć m.in. kontrowersyjny projekt stworzenia księgarni w XV-wiecznym gotyckim kościele.

Tu o współczesnych dylematach – zmienić funkcję, zburzyć, czy zostawić i nic nie robić, aby zabytki niszczały mówiła Natalia Szcześniak.

Oprowadzanie kuratorskie cieszyło się bardzo dużą frekwencją, ale najwięcej osób przyszło na premierę filmu „Bloki”. Zabrakło nawet miejsc siedzących w sali "Iluzjon" w Starej Rzeźni. Film dokumentalny, którego historia rozpoczęła się w Szczecinie i który powstawał przez 4 lata, opowiada o charakterystycznym dla Polski zjawisku „bloków”. W czasach PRL powstało ich aż ok. 3 miliony. Projekcja filmu, w którym wysłuchaliśmy wielu opinii architektów, użytkowników bloków, czy krytyków/blogerów został nagrodzony brawami, a rozmowa z autorami – Martą Zabłocką i Konradem Królikowskim tak wciągnęła uczestników Westivalu, że prezes szczecińskiego oddziału SARP, Marek Orłowski, musiał ją zakończyć, aby zaprosić ludzi na koncert „Biryło & Łopatka”, który był zwieńczeniem pierwszego dnia.

Program na kolejne dni Westivalu w naszym kalendarzu wydarzeń.