Zakończył się kolejny sezon w wypożyczalni motorówek Żeglugi Szczecińskiej. W tym czasie cztery łodzie motorowe pokonały łącznie ok. 15 tys. kilometrów, a więc przebyły – w linii prostej – drogę ze Szczecina do Australii. Zajęło im to ponad 1600 godzin.
Motorówki Żeglugi Szczecińskiej można było wypożyczyć od początku maja do połowy października w bosmanacie na Bulwarze Gdyńskim. Każda z czterech jednostek mieściła maksymalnie 5 osób. Do ich prowadzenia, z uwagi na niewielki silnik, niewymagany był patent motorowodny.

- Dzięki łatwej dostępności ta forma spędzania wolnego czasu przypadła do gustu wielu szczecinianom i turystom. Motorówki popularnością cieszyły się głównie w słoneczne weekendy. Podczas „wakacyjnego szczytu” łódki rezerwowane były nawet z 2-tygodniowym wyprzedzeniem – mówi Tomasz Owsik-Kozłowski, rzecznik prasowy Żeglugi Szczecińskiej.

Na wodzie było bezpiecznie
Jak informuje, sezon 2016 minął bezpiecznie. Podczas ponad 5 miesięcy nie odnotowano żadnej sytuacji potencjalnego zagrożenia.

- Załogi często kontrolowane były przez policję, a przeprowadzone kontrole nie wykazały przypadków braku niezbędnego wyposażenia czy nietrzeźwości sterników – mówi Owsik-Kozłowski.

Na start kolejnego sezonu wypożyczalni trzeba poczekać do wiosny 2017. O tym, kiedy to nastąpi z pewnością wcześniej poinformujemy.  

Łącznie, od 2014 roku, motorówki przepłynęły 40723 km:
- Klaudynka > 7068 km
- Tereńka > 11525 km
- Małgorzatka > 12112 km
- Romka > 10018 km