Przez telefon robimy zakupy, zarządzamy naszymi kontami bankowymi i zamawiamy jedzenie. Gdybyście mieli myjnie bezdotykową lub portalową, moglibyście nią również w ten sposób zarządzać. A jest to dobry interes – statystyczny Polak częściej korzysta z myjni bezdotykowej niż chodzi do dentysty. BKF coś o tym wie.
Mobilność to główna cecha XXI wieku. Firmy, poza produkcją właściwych sobie dóbr, przekształcają się w przedsiębiorstwa IT. Tym trendem śmiało podąża szczecińska firma BKF, która jest liderem pod względem zaawansowania technologicznego swych produktów. I to nie tylko puste slogany. Firma podbiła m.in. Rosję. Ponad połowa z trzystu myjni w tym kraju jest wyprodukowana właśnie przez BKF. W zeszłym roku przedsiębiorstwo zarobiło 50 milionów złotych. A to, jak zapowiada prezes, Piotr Andrzejewski, dopiero początek. - Jesteśmy ładnych parę lat do przodu. Inne firmy dają dostęp do myjni przez Internet, gdzie można zobaczyć ustawienia. Nasz koncept chmury daje jednak możliwość przechowywania danych na serwerze, można je przetwarzać, generować statystyki, zarządzać siecią myjni – wyjaśnia Andrzejewski.


Ekspansja na Europę
Ubiegłoroczny przychód firmy, pozycja lidera na rynku rosyjskim oraz około 800 punktów w Europie i Azji pokazują, że kierunek jest słuszny. Klienci myjni doceniają szybkość i łatwość obsługi, a właściciele „bezosobowe zarządzanie”. - Jestem z wykształcenia elektronikiem. Programowanie więc jest moim konikiem i zawsze starałem się iść w tym kierunku – o narodzinach idei chmury opowiada Piotr Andrzejewski. – Z połączenia moich umiejętność: hydrauliki i mechaniki, powstał koncept takiego produktu-programu. Dzięki czemu można łatwo zarządzać myjnią.

Klient ma dostęp do panelu z poziomu aplikacji mobilnej i webowej. Widzi w niej obrót, ile pieniędzy jest w obiegu, poziom środków czystości, ich dozowanie, a nawet temperaturę w pomieszczeniu. W panelu widoczne są również logi systemowe, które pozwalają na łatwą identyfikację i naprawę usterek. Poza tym w myjniach BKF unowocześniono metody płacenia. Za mycie można płacić gotówką, zbliżeniowo oraz kartą lojalnościową BKF.

Specjalista na wagę złota
Wysoka i wąska specjalizacja wiąże się również z problemami. Jednym z nich jest pozyskanie specjalistów. - Nie boimy się przyjmować ludzi „świeżych”, młodych, bez doświadczenia. Takie osoby uczą się u nas i zyskują doświadczenie. Wchodzą w nasze środowisko, nasiąkają nim, są takimi „czystymi kartami”, gdzie nie ma złych nawyków z poprzednich firm – wyjaśnia Andrzejewski. – Mamy bardzo dużo ludzi, których BKF jest pierwszą pracą i są z nami bardzo długo.

Jak podkreśla prezes, firma stara się dbać o swoich pracowników. Plany? - Dalsza praca nad oprogramowaniem. Jego ulepszanie, dostosowanie pod potrzeby klienta – odpowiada prezes. Wkrótce zostanie wprowadzony wirtualny portfel do płacenia za mycie. BKF powoli wchodzi również w myjnie portalowe. Tutaj widzi niszę do zagospodarowania. Zamierza też wejść mocniej w rynek azjatycki.