Wiele nie trzeba, by zobaczyć najstarszy pływający dok w Europie czy odkryć na nowo widok na starą wieżę węglową. Nie zapominajmy o kuszącej Szczecińskiej Wenecji, odrestaurowanej Starej Rzeźni i strzegących ją „dźwigozaurach”. Te magiczne zakątki naszego miasta można zobaczyć w innym wymiarze, wypożyczając łódkę, do której prowadzenia wcale nie potrzebujemy patentu.

Koszt takiego wynajmu również nie jest ruiną dla naszego portfela. W Bosmanacie znajdującym się na Bulwarze Gdańskim mamy 4 pięcioosobowe jednostki do dyspozycji. Koszt wynajmu: pierwsza godzina 60 zł, kolejna 50 zł. Łódkę należy wcześniej zarezerwować pod numerem telefonu: 734 401 410.

Szczury lądowe na pokład!

Szczury lądowe nie muszą się lękać, obsługa jednostek jest prosta, a bosman przed wyruszeniem w trasę wszystko dokładnie wyjaśnia. Dostaniemy również mapę, która ułatwia poruszanie się po Odrze. Czy czegoś więcej nam do szczęścia potrzeba? Raczej nie. Dobrze jednak wcześniej, w domowym zaciszu, wytyczyć sobie trasę, by w pełni wykorzystać możliwość zwiedzenia Szczecina od wodnej strony. Jeśli wypożyczymy łódkę na 3 godziny, bez problemu dopłyniemy do wszystkich atrakcji z filmu.

 

 

Na Kanał Cichy cała na przód

Na początku naszej rzecznej przygody z Bulwaru Gdańskiego, kierujemy się w stronę Starej Rzeźni i dumnych „dźwigozaurów”. Na horyzoncie zobaczymy marinę na Wyspie Grodzkiej, która już czeka na jednostki. Docelowo ma znajdować się w niej 150 miejsc postojowych dla jachtów, można więc puścić wodze wyobraźni i pomyśleć, jak to będzie wyglądać już wkrótce z zacumowanymi łodziami. W chwili obecnej miejsc jest około 80. Całość spina most na kanale Duńczycy, którego środkowe przęsło jest podnoszone. On sam ma sto metrów długości. Od wodnej strony świetnie prezentuje się Stara Rzeźnia. Początkowo w tym budynku znajdowała się obora dla 220 sztuk bydła. Należała ona do kompleksu Stedtischer Schlacht – und Viehhof – rzeźni miejskiej. Wzrok należy zatrzymać na najstarszych żurawiach w Szczecinie. Zostały one wyprodukowane w 1929 roku przez firmę Man.

Budowa stulecia

Widok na Ewkę nie jest niczym nowym dla szczecinianina, jednak sama historia budowy tego elewatora nie jest powszechnie znana. Teren, na którym został postawiony, jest podmokły i torfowy. Nie wierzono, że taka konstrukcja z żelbetu może tam stanąć. Prace przy Ewie nazwano „budową stulecia”. Elewator jest największą tego typu budowlą w Polsce. Szkoda, że jego przyszłość jest taka niejasna.

135 lat w pracy

Płynąc na Kanał Cichy, po drodze można odwiedzić jeden z czterech zakątków wodnych na jeziorze Dąbie. Są to pływające pomosty, które częściowo są zadaszone. Na nich znajdują się przenośne toalety. Przy zakątkach mogą zacumować jachty, łodzie motorowe oraz kajaki.

Najstarszy pływający dok w Europie znajduje się w Szczecinie na Kanale Cichym. Zbudowano go w 1880 roku i w dalszym ciągu pracuje. Gdy podpłyniemy do niego, zobaczymy, że jego burty są nitowe, wyłożone deskami. W czasie wojny został zatopiony, a po podniesieniu z dna trafił do Stoczni Remontowej „Gryfia”.

Industrialna część Szczecina

Od doku płyniemy Parnicą do Odry Zachodniej, by do Bosmanatu wracać wzdłuż ulicy Nadodrzańskiej i Kolumba. Zobaczymy tam czekające na zimę lodołamacze i wieżę węglową, która powstała w 1925 roku. Po chwili naszym oczom ukaże się sławna Szczecińska Wenecja – zespół zabudowy fabrycznej nad Odrą, który wyrasta z wody. Niegdyś mieściły się tam wytwórnie alkoholi i drożdży. Naszą podróż zamyka widok Mostu Długiego. Jest to pierwszy most w Szczecinie, który do 2000 roku był zwodzony. Od strony wody od spodu dalej widać elementy, które pozwalały na jego podnoszenie. W 1283 roku zbudowany był z drewna z przepustem. W 1900 go rozebrano, a następnie po 3 latach oddano Most Hanzy – zwodzony, po którym jeździły tramwaje. W1945 roku żołnierze Wehrmachtu wysadzili go. W 1959 został odbudowany i służy nam do dziś.

Miejsc, które możemy zobaczyć, wypożyczając łódkę od żeglugi szczecińskiej, jest o wiele więcej. Cierpliwi, którzy wypożyczą jednostkę na cały dzień, mogą spróbować dopłynąć nią do sławnego „betonowca” na Jeziorze Dąbie. Odra czeka, ahoj przygodo!