Planowany występ Nigela Kennedy`ego na Zamku Książąt Pomorskich miał być dużym wydarzeniem artystycznym. Ponieważ jednak został przeniesiony do dwóch innych miejsc, nie wszyscy nabywcy biletów mogli zobaczyć Brytyjczyka na żywo.

„W związku z faktem, że prognoza pogody na dzisiejszy wieczór jest bardzo problematyczna Nigel Kennedy podjął decyzję o przeniesieniu koncertu.” taki komunikat ukazał się na profilu facebookowym agencji Koncerty.com w godzinach popołudniowych dnia wczorajszego. Muzyk ten ostatecznie wystąpił w Hali Opery, ale nie wszyscy oczekujący na wejście widzowie mogli obejrzeć ten koncert (z uwagi na pojemność widowni w tym obiekcie).

Bardzo wiele osób musiało więc odejść spod hali bez rekompensaty, a inni zdecydowali się na zobaczenie drugiego występu skrzypka (w Royal Club Music Place), zaplanowanego na 23.30. Nie był on jednak powtórzeniem halowego występu, bo repertuar był odmienny. Nigel wyszedł na scenę czterdzieści minut po północy i zagrał na przykład „Ederlezi” znaną z jego płyty z Kroke Band oraz utwory Jimiego Hendrixa (m.in. „When The Wind Cries Mary”). Towarzyszyli mu gitarzysta Rolf Bussalb, kontrabasista Yaron Stavi i perkusista Krzysztof Dziedzic, a występ potrwał do 3-ej (z uwagi na godzinną przerwę barową w środku).