Kampania przed Eurowyborami trwa. W jej ramach do Szczecina przybył Marek Jurek, były marszałek Sejmu, przewodniczący partii Prawica Rzeczypospolitej.

Unia tak, ale inna

Na konferencji prasowej, zorganizowanej w budynku NSZZ Solidarność, Jurek mówił o programie swojej partii oraz o jej miejscu na polskiej scenie politycznej. Jurek stwierdził, że Prawica „chce działać na rzecz europejskiej solidarności wszystkich państw Unii” a sama Unia Europejska „może być wartością dodaną, ale pod warunkiem, że tworzy się wspólnotę a nie centrum i peryferia”. Podkreślił, że jego partia stanowczo opowiada się przeciwko przyjmowaniu przez Polskę Traktatu Lizbońskiego, który według Jurka osłabi pozycję Polski w strukturach europejskich, a wzmocni takie państwa jak Francja i Niemcy. Skrytykował Platformę Obywatelską oraz Prawo i Sprawiedliwość, za przyjęcie postanowień traktatu, które „ w sposób ostentacyjny odrzucają katolickie korzenie UE”.

Stocznia jak Niemcy Wschodnie

Były marszałek przedstawił projekt uchwały, który Prawica przedstawiła Prezydium Sejmu w październiku ubiegłego roku. Projekt ten zakłada zwrócenie się Sejmu do Komisji Europejskiej z apelem o potraktowanie sprawy polskich stoczni zgodnie z art. 87 Traktatu z Maastricht. Artykuł stanowił podstawę do szerokiej pomocy publicznej dla wschodnich Niemiec, które ucierpiały wskutek podziału państwa niemieckiego. Projekt Prawicy sugeruje, że sprawa polskich stoczni powinna być potraktowana według tego samego standardu. Tym samym, pomoc publiczna udzielona m.in. stoczni szczecińskiej, byłaby legalna. Jak powiedział Jurek: „przez 8 miesięcy ani PiS, ani PO, nie udzieliły żadnej odpowiedzi na projekt”.

Prawica nad progiem?

Jurek dodał również, że działacze Prawicy zakładają przekroczenie progu wyborczego w najbliższych wyborach, co miałyby sugerować prawybory we Wrześni i Opocznie, gdzie Prawica pokonała m.in. centrolewicowe ugrupowanie Dariusza Rossatiego i Marka Borowskiego.