Po kilku miesiącach przerwy do Zamku powrócił w świetnym stylu cykl ”Jak drogie są wspomnienia”. Jego drugą edycję zainaugurował (28 października) koncert zatytułowany ”Muzyka srebrnego ekranu”, na który złożyły się najpiękniejsze piosenki pochodzące z polskich i amerykańskich filmów wyprodukowanych w XX wieku.

Deszczowy prolog

Ewa Mikulska (kontralt) i Krzysztof Machowski (tenor) – soliści Warszawskiej Opery Kameralnej – swój występ rozpoczęli od piosenki ”Singin’ in the Rain” z filmu ”Deszczowa piosenka”.  Wykonawcom towarzyszył warszawski zespół instrumentalny HONEY BAND w składzie: Andrzej Mikulski (fortepian) i Andrzej Flis (saksofon).

Polska i U.S.A.

Utwory, które wykonano podczas niedzielnego koncertu, zostały podzielone na kilka bloków. Jednym z kryteriów podziału było pochodzenie danych piosenek oraz okres ich powstania. W związku z tym jeden z bloków poświęcony był muzyce z filmów amerykańskich, inny – polskich. Szczecinianie mieli więc okazję usłyszeć m.in. takie utwory, jak: ”Over the rainbow” pochodzący z filmu ”Czarnoksiężnik z krainy Oz”, ”Moonlight Serenade” z ”Serenady w Dolinie Słońca” , ”Miłość ci wszystko wybaczy” z obrazu ”Szpieg w masce” czy  ”Już taki jestem zimny drań” zawarty w filmie ”Pieśniarz Warszawy”.  

Spośród innych zaprezentowanych piosenek na uwagę zasługuje jeszcze ”Kołysanka” autorstwa Krzysztofa Komedy z filmu ”Dziecko Rosemary”, temat z ”Różowej Pantery”, a także utwory pochodzące z polskich seriali: ”07 zgłoś się” i ”Polskie drogi”.

Nie można zapomnieć również o piosence ”Odrobinę szczęścia w miłości” z komedii ”Co mój mąż robi w nocy”, który wykonany został tego wieczoru dwukrotnie.

Wykonanie

Wszystkie utwory, które szczecińska publiczność usłyszała niedzielnego wieczoru, zaprezentowano w bardzo różnorodny sposób. Podobnie jak przy poprzednich koncertach z cyklu ”Jak drogie są wspomnienia”, część piosenek zaśpiewana została przez Ewę Mikulską i Krzysztofa Machowskiego w duecie, niektóre wykonano solowo. Nowość stanowiło zagranie kilku utworów tylko przez instrumentalistów z zespołu HONEY BAND. W ten sposób zaprezentowano m.in. temat z filmu ”Różowa pantera” i utwór z serialu ”Polskie drogi”.

Sama obecność saksofonisty była także pewną znaczącą zmianą. Dotychczasowe koncerty odbyły się bowiem tylko przy akompaniamencie fortepianu. W większości piosenek sporo miejsca pozostawiono instrumentalistom. którzy dzięki temu mogli w pełni zaprezentować swoje umiejętności. Jednocześnie partie instrumentów – szczególnie saksofonu – pozwoliły szczecinianom na chwilowe odprężenie.  Naturalną czynnością wydawało się wówczas zamknięcie oczu i zanurzenie w tych dźwiękach, co uczynił – w przypadku utworów wykonanych bez udziału solistów – nawet sam… Krzysztof Machowski.

Nowością była także rezygnacja z prowadzącego. Tym razem rolę tę powierzono… Krzysztofowi Machowskiemu, który przyznał, że jest to zadanie trudniejsze od śpiewu. Należy jednak podkreślić, że w obu profesjach sprawdził się tego wieczoru bardzo dobrze.

Końcowe manewry i odrobina szczęścia

Koncert zatytułowany ”Muzyka srebrnego ekranu” soliści Warszawskiej Opery Kameralnej zakończyli piosenką ”Jak za dawnych lat” pochodzącą z filmu ”Manewry miłosne”. Nie był to jednak ostatni miłosny akcent tego wieczoru. Zachwycona występem publiczność domagała się bisu, zwracając uwagę na to, żeby nie został wykonany kolejny smutny utwór, lecz radosny. Soliści odpowiedzieli, że nic na to nie poradzą, po czym zaśpiewali – po raz drugi tego wieczoru – chyba najbardziej optymistyczną piosenkę z zaprezentowanego repertuaru, tj. ”Odrobinę szczęścia w miłości”.

Odbiór koncertu

Podobnie jak koncerty z poprzedniej edycji cyklu ”Jak drogie są wspomnienia”, także i ten spotkał się ze świetnym odbiorem szczecińskiej publiczności. Szczecinianie nagrodzili wykonawców owacjami na stojąco.

Z zaprezentowanych piosenek, najlepiej przyjęte przez publiczność zostało solowe wykonanie przez Krzysztofa Machowskiego utworu ”Już taki jestem zimny drań”. Publiczność wsparła wówczas solistę Warszawskiej Opery Kameralnej rytmicznym klaskaniem.

Entuzjastycznie przyjęte zostały także dwie piosenki zaśpiewane przez Ewę Mikulską: ”Over the raibow” i ”Miłość ci wszystko wybaczy”. Z utworów zaprezentowanych w duecie najlepiej przyjęta została piosenka ”Odrobinę szczęścia w miłości”, a uściślając – jej wykonanie na bis.

Na uwagę zasługuję także fakt, że  część uczestników koncertu – zachęcona przez Krzysztofa Machowskiego – włączyła się w śpiew.

Można stwierdzić więc, że zamkowy cykl powrócił w świetnym stylu. Kolejny koncert zatytułowany ”Melodie, które kochamy” odbędzie się 25 listopada.