Podczas wtorkowej sesji radni uznali, że petycja, która miała otworzyć drogę do legalnego spożywania alkoholu na bulwarach, jest bezprzedmiotowa. Dyskusja na ten temat ma jednak być kontynuowana, a inicjatorzy zbierania podpisów zapowiadają kolejne ruchy.

Na obrady Rady Miasta trafiła petycja dotycząca zmiany statusu ulic Bulwar Piastowski oraz Bulwar Gdyński z drogi publicznej na bulwar w rozumieniu ustawy o ochronie przyrody. Taka zmiana miała spowodować, że picie alkoholu, które na ulicy jest zabronione, na bulwarze byłoby już dozwolone.

- Zebraliśmy pod petycją 3 tysiące podpisów – mówi Marcel Duda, prezes szczecińskich Młodych dla Wolności, młodzieżówki partii Wolność Janusza Korwin-Mikkego. 

Dlaczego odrzucono petycję?

Radni petycję jednak odrzucili. Zaważyły na tym względy prawne, a nie merytoryczna ocena samej idei spożywania alkoholu na bulwarach. Miejscy prawnicy uznali, że definicja słowa „bulwar” funkcjonująca w ustawie przytoczonej przez wnioskodawcę petycji jest właściwa dla tej ustawy, bez możliwości jej rozszerzenia. Dlatego zajmująca się tą sprawą Komisja ds. Gospodarki Komunalnej, Rewitalizacji i Ochrony Środowiska uznała petycję za bezprzedmiotową. Podczas wtorkowego głosowania do tej opinii przychyliła się większość radnych.

- Będziemy jednak dalej dyskutować na temat możliwości spożywania alkoholu na bulwarach. Chciałbym, żebyśmy spotkali się w tej sprawie w szerszym gronie, z członkami Komisji Zdrowia, Komisji Bezpieczeństwa Publicznego i specjalistów zajmujących się rozwiązywaniem problemów alkoholowych. Dzięki temu będziemy mogli w kompetentny sposób podjąć decyzję – mówił przed głosowaniem Marek Duklanowski z Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczący Komisji ds. Gospodarki Komunalnej.

- Nikt nas jeszcze o tym nie informował, ale jeżeli radni dalej będą dyskutować na ten temat, to chcielibyśmy w tych spotkaniach uczestniczyć – mówi Marcel Duda. – Nie chcemy, żeby to radni przypisali sobie zasługi za realizację naszej inicjatywy. 

W Szczecinie jak w Warszawie?

Młodzi dla Wolności rozważają w przyszłości zbieranie podpisów pod kolejną petycją w tej sprawie. Wskazuje też na przykład warszawski, gdzie Sąd Najwyższy orzekł, że spożywanie alkoholu na bulwarach jest dozwolone. Podczas Komisji ds. Gospodarki Komunalnej na tę decyzję, jako wyjście z sytuacji, powoływała się radca prawny Joanna Martyniuk-Placha, która zapewnia Radzie Miasta obsługę prawną.

- Sąd odniósł się m.in. do kwestii tego, co jest ulicą, a co nie. I stwierdził, że by mówić o ulicy musi być jezdnia i na niej ruch pojazdów. A bulwary w wielu miejscach nie spełniają tego kryterium. De facto więc nie są ulicą. A jeśli nie są, nie można mówić o zakazie picia alkoholu. Rada Miasta może wyznaczyć te miejsca, gdzie pić nie wolno - mówiła Joanna Martyniuk-Placha (według protokołu z posiedzenia komisji). 

Będzie pismo do Komendanta

- Dlatego chcemy teraz wysłać pismo do Komendanta Miejskiego Policji z zapytaniem, czy zgodnie z tą interpretacją funkcjonariusze przestaną nakładać mandaty za spożywanie alkoholu na bulwarach. I zapytać dlaczego wcześniej takie mandaty były wystawiane - mówi Marcel Duda.

Na profilu Młodych dla Wolności swoje wsparcie dla inicjatywy „Tak dla piwa na bulwarach” zgłosiło ponad 5 tysięcy osób.