Młodym, pełnym energii ludziom nie podoba się ustawa o wychowaniu w trzeźwości, która według nich nie spełnia swojej roli. Dlatego wystartowali z projektem, który ma zmienić przepisy. W najbliższym czasie rusza akcja zbierania 100 000 podpisów.

Akcja „Piwo pod chmurką” zrodziła się rok temu. Wtedy w imię buntu, młodzi, ale już dorośli ludzie, postanowili pokazać, iż przepisy zakazujące spożywanie m.in. trunków o niskiej zawartości alkoholu w miejscach publicznych są absurdalne. Na początku projekt miał być wykorzystany tylko na potrzeby Szczecina, organizatorzy jednak szybko się zorientowali, że miasto szykuje kontrprojekt. Dlatego zmienili plany i postanowili poprawić ustawę, która w ich przekonaniu jest nieskuteczna.

Ustawa o wychowaniu w trzeźwości się nie sprawdza

Według organizatorów „Piwa pod chmurką” ustawa o wychowaniu w trzeźwości nie sprawdza się na paru płaszczyznach. Obowiązujące zasady mają uchronić młodych ludzi przed demoralizacją, jednak według twórców jest całkowicie odwrotnie.

Czy demoralizuje grupa, rodzinna, gdzie osoby dorosłe do kiełbaski napiją się piwa jawnie, czy może widok krycia się z tym gorzej wpłynie na psychikę młodych? Prawo musi skupić się na obronie młodych przed nałogami, nie może ich zachęcać. Wiadomo, iż to co zakazane bardziej kusi. Poza tym nie da się nauczyć kultury spożywania alkoholu, gdy nie można dawać przykładu. Jedyne co może młody człowiek zobaczyć obecnie to ludzi z tzw. marginesu społecznego, którzy nie przestrzegają przepisów. Nie widać za to ludzi, którzy wypiją lampkę wina do pikniku. W ten sposób wpajamy młodzieży, że pijąc trzeba się "nawalić" i "upodlić", ponieważ nie ma innych wzorców - mówi Łukasz Sielski, jeden z organizatorów akcji.

Tutaj się napijesz, a tam nie

Pomysłodawcy akcji rozumieją potrzebę przepisów, która jasno określą, w jakich miejscach można spożywać alkohol, a w jakich jest to absolutnie wzbronione. Dlatego ich projekt przewiduje przeniesienie odpowiedzialności za wyznaczenie takich miejsc na gminy.

Gmina wg nowych przepisów może ustanowić np. cały Park Kasprowicza, lub np. kwadrat ulic Niepodległości, Wyzwolenia, Piłsudskiego, Piastów, Krzywoustego jako strefę wolną od alkoholu. Co to oznacza? W takiej strefie nie ma dziur. Obecnie nasze miasto musiało poprawić ustawę wykluczając ze spożycia bramy i oficyny. Teraz będzie mogło wyłączyć cały teren bez obawy, że jakiś zakamarek nie zostanie ujęty. Przykładem takich sytuacji są trawniki nie będące częścią parku, lasu, skweru lub terenu rekreacyjnego – dodaje Łukasz Sielski.

Nie płać, pomaluj bramę

Twórcy projektu „Piwo pod chmurką” też proponują zmianę kar jakie są nakładane na osoby, które łamią przepisy. W miejscu grzywny organizatorzy widzą prace społeczne. Według pomysłodawców projektu kary pieniężne nakręcają machinę patologii oraz zniechęca młodych ludzi do służb porządkowych.

Takie kary uderzają w młodych ludzi budząc w nich odczucia antyspołeczne i antagonizując ich do służb porządkowych. Inną grupą otrzymującą kary są osoby z faktycznymi problemami alkoholowymi. Przyczyny tych problemów nierzadko związane są z brakiem pracy czy problemami finansowymi. Taka kara tylko pogłębia problem. Degeneruje tych ludzi i czyni niespłacalnymi. Nasz projekt wprowadza możliwość wyznaczenia kary prac społecznych, która jest dużo bardziej praktyczna i pomaga w resocjalizacji. Jest też trudniejsza do uniknięcia. Wprowadzamy też takie kary dodatkowo dla każdego czynu niedozwolonego popełnionego pod wpływem alkoholu. Ma to pomóc miastu walczyć z wandalami, którzy np. za sikanie po bramach będą musieli je odmalowywać – mówi Sielski.

Więcej informacji?

W ramach zbierania podpisów przez twórców projektu 19 maja zaplanowany jest Flash Mob, o którym więcej informacji można wyczytać na facebooku pod adresem https://www.facebook.com/events/360652653997850/ . O samej inicjatywie można czerpać wiedzę ze strony internetowej http://piwopodchmurka.pl/ i z profilu na facebooku https://www.facebook.com/piwopodchmurka .