Pod koniec roku w Parku Kasprowicza będzie można nie tylko wynająć hotelowy pokój, ale również skorzystać ze SPA albo usiąść w restauracji z tarasem wychodzącym na jezioro Rusałka. Otwarcie Grand Park Hotel planowane jest na przełom listopada i grudnia.
Hotel stanął przy wschodnim brzegu Rusałki, przy ul. Słowackiego 18. Prace budowlane ruszyły w lipcu 2016 roku. Obecnie wewnątrz trwają ostatnie prace wykończeniowe, wkrótce zagospodarowany zostanie teren wokół budynku. Za kilka tygodni do dyspozycji gości zostanie oddanych 26 pokoi oraz 2 apartamenty z pokojami kąpielowymi. Już teraz można zobaczyć jak będą wyglądały. Wizualizacje przygotował projektant tych wnętrz – pracownia IDS Architekci.





- Wszystkie wnętrza są urządzone w stonowanej kolorystyce, przy użyciu bardzo wysokiej jakości materiałów - od mebli, poprzez pościel i kosmetyki dla gości oraz dodatkowe wyposażenie. Z każdego okna roztacza się widok na zieleń. Z jednego z apartamentów można wyjść na balkon z widokiem na jeziorko Rusałka. Przykładamy niezwykłą uwagę do detali zarówno w kwestii wykończenia jak i zapewnienia komfortu naszych gości – podkreśla Anna Marczak, dyrektor hotelu.

Pierwszy hammam w Szczecinie

W Grand Park Hotel funkcjonować będzie restauracja (kuchnia polska i śródziemnomorska) z tarasem wychodzącym na jezioro Rusałka i ogrodem zimowym. Własne tarasy będą miały również dwie wielofunkcyjne sale konferencyjno-bankietowe. Wszyscy, nie tylko hotelowi goście, będą mogli skorzystać ze SPA. A w nim znajdą się cztery gabinety - masażu i kosmetyczne oraz dwie sauny – sucha i parowa. Wyjątkowa ma być zwłaszcza łaźnia parowa hammam.

- Możemy się pochwalić tym, że w naszym hotelu będzie jedyny w Szczecinie i jeden z nielicznych w całym województwie hammam - czyli oryginalna łaźnia z marmurowymi ławami. Będzie można tam odbyć orientalny rytuał relaksacyjny prosto z Maroka, z wykorzystaniem naturalnych kosmetyków i oleju arganowego. Wśród oferowanych w niej zabiegów będzie m.in. masaż rękawicą Kessa i kąpiele w pianie – mówi Anna Marczak.







Na hotel przy Rusałce czekamy od 10 lat
W budowę hotelu zainwestował Khaled Chekh, prezes spółki Grand Park Rusałka. Syryjczyk od lat mieszkający w Polsce. W Szczecinie prowadził wcześniej restauracje z kuchnią śródziemnomorską, a ostatnio rozwija sieć kebabów. Wieczystym dzierżawcą działki przy Rusałce został w 2010 roku. Kupił wtedy prawo do dzierżawy od Pawła Golemy i Arkadiusza Ogorzelskiego, którzy wygrali przetarg w 2007 roku i też początkowo deklarowali chęć budowy hotelu.

Przez kolejne lata rozpoczęcie prac, z różnych przyczyn, cały czas było przesuwane. Straszyła tylko dziura w ziemi z odsłoniętymi fundamentami dawnego młyna. Miasto godziło się jednak na kolejne aneksy do umowy o dzierżawę i nie nakładało kar umownych za niedotrzymywanie terminów. Tak było również z ostatnim deadlinem tego typu, ustalonym na koniec 2016 roku, gdy budynek miał być gotowy w stanie surowym.

- Główną przyczyną opóźnień była konieczność przebudowy kanału, który znajduje się pod budynkiem [to strumyk Osówka, który z Rusałki wypływa podziemnym kanałem i dociera do Odry na terenie dawnej Stoczni Szczecińskiej – red.]. Nie nadawał się do remontu i konieczne było wybudowanie bypassu. W związku z tym, że prace te nie wynikały z winy inwestora Grand Park Rusałka Sp. z o.o, uniknięto kar od miasta – tłumaczy Anna Marczak.

Pierwotny projekt architektoniczny hotelu przygotowało Studio Projektowe Herman. Po wprowadzeniu w nim zmian przejęła go pracownia City Architekci. Generalnym wykonawcą prac budowlanych jest firma Indomex.

Była tutaj popularna restauracja

Grand Park Hotel powstał na fundamentach starego młyna słodowego, który w 1915 roku został przebudowany na restaurację. Malowniczo położony „Haus am Westendsee” szybko stał się jednym z najpopularniejszych miejsc w całym Stettinie.

- Bardzo chcemy, żeby to miejsce zaczęło żyć, tak jak za czasów „Haus am Westendsee”. Jesteśmy dumni z tego, ze udało się architektonicznie nawiązać do przedwojennego budynku restauracji – mówi Anna Marczak.


Haus am Westendsee przed wojną / sedina.pl

sedina.pl

Co ciekawe, budynek restauracji przetrwał wojnę. W czasach PRL nie pełnił jednak swojej dawnej funkcji. Był za to np. wykorzystywany jako magazyn lodu skuwanego z Rusałki. Zdewastowany, niszczejący obiekt został rozebrany w latach 60. XX wieku. Jak wyglądał ten budynek po wojnie można zobaczyć tutaj