Przez pięć lat niszczał na bocznym torze Lokomotywowni Wzgórze Hetmańskie. Stał się też łakomym kąskiem dla złomiarzy i grafficiarzy. Na szczęście, zabytkowego „ganza”, jednego z dwóch czynnych wagonów tego typu w Polsce, udało się uratować od zapomnienia.

Niecałych dwóch miesięcy potrzebowała grupa zapaleńców, by przywrócić blask i oryginalny wygląd zabytkowemu wagonowi „ganz”.

„Zapach wewnątrz wciąż taki sam”

Wymienili w pojeździe m.in. skorodowane elementy poszycia, uszkodzone przewody elektryczne, tapicerkę na siedzeniach, uzupełnili brakujące klamki w drzwiach, a zniszczoną część podłogi zastąpili oryginalnym linoleum. Wagon został również odmalowany, zarówno w środku, jak i na zewnątrz, a charakterystyczne oznaczenia „PKP” zaczęły znowu błyszczeć. - Ale zapach wewnątrz wciąż taki sam – zauważył marszałek Olgierd Geblewicz, obecny na prezentacji odrestaurowanego "ganza".

Pojazd wyremontowali i odrestaurowali lokalni miłośnicy kolei wraz z pracownikami Przewozów Regionalnych. Zrobili to bezpłatnie, poświęcając popołudnia i dni wolne od pracy zawodowej.

- Jak rozpoczynaliśmy remont, pojazd był w opłakanym stanie. Teraz jestem z niego dumny – mówi jeden z członków „grupy remontowej”.

Zakup niezbędnych do przeprowadzenia prac materiałów sfinansował urząd marszałkowski. W sumie przeznaczył na ten cel 32 tys. zł.

Na lepsze czasy czekał od 2010 r.

Niewiele więcej, bo 36 tys. zł, Województwo Zachodniopomorskie zapłaciło w 2010 roku za odkupienie wagonu od dotychczasowego użytkownika, czyli PKP Cargo S.A. Spółka przeznaczyła go wówczas na złom. - To była symboliczna kwota, właściwie wartość złomu – mówił marszałek Olgierd Geblewicz.

Od tamtej pory na bocznicy lokomotywowni Wzgórze Hetmańskie "ganz" czekał na lepsze czasy. W 2014 roku grupie miłośników kolei udało się uruchomić silnik pojazdu, co pozwoliło rozpocząć starania o przeprowadzenie prac remontowych.

Efekt końcowy szczecinianie będą mogli zobaczyć w najbliższą sobotę, 28 listopada, podczas dnia otwartego w Lokomotywowni Wzgórze Hetmańskie z okazji jej 55-lecia.

Co dalej z „ganzem”?

Jak mówił Czesław Krawczyński, naczelnik sekcji eksploatacji i utrzymania taboru Szczecin Wzgórze Hetmańskie, reprezentujący osoby zaangażowane w remont „ganza”, na razie pojazd będzie miejscem spotkań miłośników kolei.

Aby mógł być dalej eksploatowany, potrzebne jest odtworzenie niezbędnych dokumentów oraz przeprowadzenie kosztownej naprawy głównej. - Mam nadzieję, że uda nam się zarząd województwa przekonać, by jeszcze trochę w nas zainwestował. Chcemy, by „ganz” mógł zaczął jeździć po Polsce – zaznaczał Andrzej Chańko, dyrektor Zachodniopomorskiego Oddziału Przewozów Regionalnych. - „Ganz” jeszcze na tory nie wyjechał, a już otrzymaliśmy zapytania z Wrocławia, Krakowa i Poznania, czy moglibyśmy wypożyczyć go do jazdy komercyjnej. W ten sposób mógłby na siebie zarabiać.

To jeden z dwóch takich wagonów w Polsce

Szczeciński „ganz” jest jednym z dwóch czynnych wagonów tego typu w Polsce. Został wyprodukowany w 1972 roku przez węgierską firmę Ganz-Mavag z Budapesztu, na zlecenie PKP. Pojazd jest oryginalnie oznaczony numerem 189.

Pierwotnie spalinowe wagony motorowe typu SN61 zakupiono z myślą o obsłudze pociągów regionalnych, przez pewien czas wykorzystywano je także do obsługi pociągów dalekobieżnych, w tym ekspresów. Prowadziły one m.in. pociągi łączące Szczecin z Warszawą, Gdańskiem, Olsztynem, a nawet Krakowem.

W latach 1960 – 1972 wyprodukowano 250 sztuk tych wagonów.